Skocz do zawartości
Gość Guest

KĄCIK ŚMIECHU!

Rekomendowane odpowiedzi

#1.

 

Panie doktorze członek mi nie staje. Doktor ujął członek w dłoń i po chwili członek się naprężył.

- Przecież staje

- No tak ale nie mam wyrtysku!

Dr poruszał trochę ręką i wytrysk nastąpił.

- No wytrysk jest no to co pan jeszcze chce?!

- Buzi

 

 

 

#2.

 

Jedzie trędowaty tramwajem. Wchodzi kanar, podchodzi do niego:

- Bilet proszę.

Ten spanikowany zaczyna przetrząsywać kieszenie. Odpada mu ręka. Przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno.

Zdenerwowany, jeszcze gwałtowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga. Przeprasza, podnosi i wyrzuca przez okno.

Już w kompletnej panice traci drugą nogę. Znowu za okno.

Kanar przygląda mu się uważnie i mówi spokojnie:

- My tu gadu gadu..., a ja widzę, że pan mi powoli spierdala...

 

 

#3.

 

Facet sączy drinka w ciemnym klubie. Nagle obok niego siada jakaś dziewczyna. 

Postanowił zagaić:

- Opowiedzieć Ci dowcip o blondynce?

Na co dziewczyna:

- Jestem blondynką, mam 170 cm wzrostu i jestem bardzo silną kobietą. Tuż za mną siedzi moja koleżanka, też blondynka,

która od 15 lat trenuje podnoszenie ciężarów. Natomiast za nią siedzi 2metrowa zawodniczka kickboxingu, też blondynka.

Nadal chcesz opowiadać ten dowcip?

- Nie, pierdolę. Nie będę trzy razy tłumaczył

 

 

#4.

 

- Mamo, mamo zrób mi śniadanie!

- Posłuchaj, to że sypiam z twoim ojcem nie oznacza że możesz do mnie mówić "mamo".

- No to jak mam mówić?

- Normalnie, Andrzej.

 

#5.

 

Żona do męża:

- Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać,

nigdzie nie mogę wyjść, czuję się jak Kopciuszek.

 

A mąż na to:

- A nie mówiłem, że ze mną będzie Ci jak w bajce?

 

#6.

 

Żołnierz na froncie otrzymał list od swojej dziewczyny:

 

 

Drogi Rysiu,

 

Nie mogę dalej ciągnąć naszego związku. Odległość między nami

jest zbyt duża. Muszę przyznać, że zdradziłam Cię dwukrotnie,

ponieważ nie było Cię i to nie jest sprawiedliwe.

Wybacz. Proszę, odeślij mi zdjęcie, które ode mnie dostałeś.

Całuski,

Beata.

 

Żołnierza to zabolało, dlatego poprosił kumpli o wszelkie zdjęcia

ich obecnych lub byłych dziewczyn. Zatem do koperty ze zdjęciem

Beaty dorzucił zdjęcia innych ładnych dziewczyn, jakie dostał od kolegów.

W zestawie pojawiło się 57 zdjęć wraz z listem:

 

Droga Beatko,

 

Przepraszam, ale ni cholery nie pamiętam, kim jesteś.

Proszę, wybierz swoje zdjęcie z tej kupki i odeślij całą resztę.

Trzymaj się,

Rysiek.

 

 

MOJE ULUBIONE, MUSIAŁAM SIĘ NIMI PODZIELIĆ :-)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


1).

 

 

 

Było sobie dwóch kumpli - drwali: Wiesław i Patryk. Poszli pewnego razu do roboty i Wiesiek odrąbał sobie rękę. Patryk - myk, myk - wrzucił rękę do torebki foliowej, Wiesława do samochodu i szybko zawiózł do szpitala.

 

- Ręka... taaa... - mruczy chirurg.

 

- Będzie ciężko. Za cztery godziny proszę przyjechać po kolegę.

 

Po tym czasie Patryk przyjeżdża do szpitala.

 

- Gdzie Wiesiek?

 

- W ping-ponga gra.

 

Rzeczywiście - drwal napiżdża w pingla przyszytą ręką aż miło.

 

Po tygodniu Wiesławowi przydarzył się podobny wypadek - odrąbał sobie nogę. Patryk analogicznie - noga, torebka, Wiesiek, samochód, szpital.

 

- Noga, ciężka sprawa - mówi chirurg.

 

- Proszę przyjść za sześć godzin.

 

Po tym czasie Patryk przyjeżdża do szpitala, a tam na trawniku Wiesio przyszytą nogą w piłkę gra, aż szyby lecą.

 

Po tygodniu Wisława dopadł pech jeszcze większy. Odrąbał sobie głowę. Patryk - standard: głowa, torebka, korpus Wiesława, auto, szpital.

 

- Uuuu... ciężka operacja z tą głową, ale za 10 godzin powinno być OK - mówi chirurg.

 

Po tym czasie do szpitala zajeżdża Patryk.

 

- Gdzie Wiesław?

 

- Nie żyje.

 

- Jak to?! Przecież miało być OK. Operacja wprawdzie ciężka...

 

- Bo była ciężka! Ale żeś pan, kuźwa, Wieśka w torebce udusił!

 

 

 

2).

 

 

 

Przychodzi facet do sklepu myśliwskiego i prosi o lunetę do karabinu. Sprzedawca sięga po najdroższy model i mówi:

 

- Ten celownik jest tak dobry, że stąd zobaczy pan mój dom na wzgórzu.

 

Po chwili obserwacji klient zaczyna się śmiać.

 

- Z czego pan się śmieje? - pyta sprzedawca.

 

- Widzę gołego mężczyznę i gołą kobietę, którzy biegają dookoła domu.

 

Sprzedawca bierze celownik, montuje go do strzelby, sięga po dwa naboje i składa propozycję:

 

- Dostanie pan ode mnie ten celownik wraz ze strzelbą za darmo, jeżeli strzeli pan mojej żonie w głowę, a jej kochankowi w przyrodzenie.

 

Facet jeszcze raz patrzy na dom sprzedawcy przez celownik i mówi: - Wie pan co? Myślę, że teraz załatwię sprawę jednym nabojem...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Przychodzi dwoch Polakow w Niemczech do baru i jeden z nich do barmanki mowi:

 

-Pocaluj nas w dupe

 

-Waas?

 

-Tak mnie i kolege

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...