Wojskowy zamach stanu, o ile znalazłby się odważny generał- patriota, który zostałby premierem. Na prezydenta Grzegorz Braun. Zakaz partii politycznych, władze wybiera zgromadzenie narodowe złożone z generałów. Powrót kary śmierci (zapisanie jej w konstytucji) dla morderców i zdrajców stanu. No i na dobry początek nowego, silnego państwa, dożywocie dla około 700 osób powiązanych z dzisiejszą polityką i władzą sądowniczą. Dla Tuska, Kaczyńskiego, Hołowni, Czarzastego i całej okrągłostołowej ''elity'' oczywiście stryczek i publiczne egzekucje i odebranie praw publicznych oraz majątków trzem pokoleniom ich krewnych.