Dziś sobota wiec wypada,
Napierdolić się w bałwana.
W klubach każdy już baluje,
Jutro pewnie banie urwie.
Naćpany thc znów polewa,
Whisky z wódą mu się zlewa.
Siusiake dziewczę sobie znalazł,
”Będę ruchał” myśli zaraz.
Już szczęśliwy chce wychodzić,
By potomstwo młode spłodzić.
The3nd jednak widzi jak coś zwisa,
A się okazało, że to kawałek penisa.
Najebany, lekko jest zmieszany,
Ogonowy jednak nie spizgany,
Bierze Baksiunia na swe masywne bary,
I zabiera go od te dziwnej baby.
K!n!Mod trzeźwy jest jedyny,
Bo to synek jest matczyny,
Zgarnia, więc ekipę całą,
I odjeżdża bmk’ą białą.
W samochodzie też zadyma,
Gdyż Siusiake w ręce ch**a trzyma.
Gdy do domu zajechali,
Baksiunio z ogonowym ich wy*****i,
I The3nd z Agą tacy najebani,
Poszli spać od razu z koksem na bani.
Tymczasem dwaj trzeźwi do baru wrócili,
I jak się domyślili K!n!Mod z Happym już wszystko wypili.