Na pewno trzeba pomagać, bo to ciężka dla nich sytuacja (poza tym dla nas jest z tego pewna korzyść, jak zostało to wyżej wspomniane), jednakże należy to robić z głową (np. na zasadzie, aby dać wędkę, a nie rybę). W Polsce idzie ta pomoc w złym kierunku, bo zaczynamy robić z Ukraińców 'obywateli polskich' (pod pewnym względem podąża to analogiczną ścieżką, co fala feminizmu), a przecież są to ludzie odrębni kulturowo, historycznie, językowo, mający inne zwyczaje oraz różniący się mentalnie od Polaków.