Witam! Wychodzę z propozycją, żeby można było brać urlopy tylko i wyłącznie wcześniej, a nie chwilę przed sprawdzeniem aktywności, ponieważ mija się to z celem. Ktoś chciałby skorzystać z urlopu, bo nie ma chęci do gry lub czasu, to zgłasza i wtedy jest okej. Na przykładzie z wczoraj możemy zauważyć sytuacje, kiedy urlop jest zgłaszany w dzień sprawdzenia aktywności, a jego powody są zapewne zwykłą konfabulacją, żeby tylko uniknąć ostrzeżenia. Zresztą podobnie jest przy pracy realnej. Najpierw bierzemy urlopy, a potem je zgłaszamy? Absolutnie nie.
Moja propozycja więc jest taka, żeby urlopy były uwzględniane gdy są zgłoszone maksymalnie przed weekendem, bo tak to ludzie sobie robią jaja, a zarazem opiekunów w konia.
Dziękuję za uwagę, pozdrawiam i czekam na odpowiedzi.