Skocz do zawartości

NeQ

Bywalec

Aktywność reputacji

  1. Lubię to
    NeQ otrzymał reputację od  Rekuseq"Milion małych kawałków"-James Frey   
    Po śniadaniu zawsze pijam kawę, lubię usiąść na tarasie z książką i kubkiem mojej ulubionej long black. I tak też było dwa dni temu, na półce od dawna zalegała mi książką z intrygującym tytułem „Milion małych kawałków” (org.A Million Little Pieces) był to dzień, w którym stwierdziłem, że czas zajrzeć do środka.
     
     
    "Młodzieniec przyszedł do Starca po radę,
    Starcze, rozbiłem coś.
    Jak bardzo to rozbiłeś?
    Na milion małych kawałków.
    Obawiam się, że nie mogę ci pomóc.
    Dlaczego?
    Nic się nie da zrobić Nie można tego naprawić.
    Dlaczego?
    Jest za bardzo rozbite. Na milion małych kawałków."
     


    „Milion małych kawałków” autorstwa Jamesa Frey’a. James jest też głównym bohaterem książki, jednak nie jest to dzieło autobiograficzne, co prawda książka opowiada o okresie jego życia spędzonym w ośrodku leczenia alkoholizmu i narkomani, jednak wiele rzeczy zostało zmienionych lub ubarwionych. W późniejszym czasie autor przyznał, że niektóre sytuacje, które opisywał, zostało podkoloryzowane. Jednak nie można winić za to Jamesa, ponieważ dzięki takiemu zabiegowi możemy lepiej odczuwać to, z czym musi zmagać się osoba uzależniona.

    Bohatera poznajemy w samolocie jako totalny wrak człowieka, który upadł na samo dno i niżej upaść już nie może.23-letni James budzi się bez 4 przednich zębów z połamanym nosem, dziurą w policzku, jest mokry od własnej śliny, wymiocin i moczu nie mając pojęcia, jak dostał się do samolotu i dokąd leci.

    Autor nie używa wyszukanych słów, z których tworzy piękne zdania, celem było napisanie jak najszczerszej książki i taką też jest „Milion małych kawałków”. Wulgarne dialogi, brutalne opisy przeżyć bohatera, pisząc, że wymiotuje, opisuję szczegółowo cały proces.Zdecydowanie nie jest to dzieło dla ludzi wrażliwych, o czym wspomina sam twórca.


    „Ból ustępuje i czołgam się do Łazienki i chwytam się brzegów sedesu i czekam. Pocę się i urywa mi się oddech i serce mi trzepocze. Ciało się szarpie, zamykam oczy i pochylam się. Z ust i nosa wylewają mi się krew i żółć i kawałki żołądka. Utykają mi w gardle, w nozdrzach, w resztkach zębów. I znowu nadchodzi, znowu nadchodzi, znowu nadchodzi i za każdym razem ostry ból przeszywa mi klatkę piersiową, lewe ramię i szczękę. Uderzam głową o tył sedesu, ale nic nie czuję. Uderzam znowu. Nic. Wymioty się kończą i siadam i otwieram oczy i patrzę na sedes. Grube czerwone zacieki lepią się do ścianek i brązowe kawałki moich wnętrzności unoszą się na wodzie.”
     
     
    Książka posiada niebanalnego bohatera i niezwykłą fabułę ze szczegółowymi opisami czytając, czujemy, że to, co napisał autor, musiało zostać napisane, każde powtórzenie, każdy wulgaryzm, jestem pewny, że beż tej całej brutalności historia Jamesa nie byłaby taka sama. Zdecydowanie polecam każdemu, każdą stronę pochłaniałem, pragnąc więcej, historia nie kończy się jednoznacznym happy endem, tak jak byśmy chcieli, ale o tym musicie przekonać się sami. Z minusów mała liczba przecinków nadużywanie spójnika "i" oraz często niespójność wypowiedzi, problemy z wyrażeniem siebie.
     
    Jeżeli chcecie usłyszeć o innych książkach, dajcie znać  
    Pozdrawiam,
    NeQu
  2. Lubię to
    NeQ otrzymał reputację od ArmTig3r"Milion małych kawałków"-James Frey   
    Po śniadaniu zawsze pijam kawę, lubię usiąść na tarasie z książką i kubkiem mojej ulubionej long black. I tak też było dwa dni temu, na półce od dawna zalegała mi książką z intrygującym tytułem „Milion małych kawałków” (org.A Million Little Pieces) był to dzień, w którym stwierdziłem, że czas zajrzeć do środka.
     
     
    "Młodzieniec przyszedł do Starca po radę,
    Starcze, rozbiłem coś.
    Jak bardzo to rozbiłeś?
    Na milion małych kawałków.
    Obawiam się, że nie mogę ci pomóc.
    Dlaczego?
    Nic się nie da zrobić Nie można tego naprawić.
    Dlaczego?
    Jest za bardzo rozbite. Na milion małych kawałków."
     


    „Milion małych kawałków” autorstwa Jamesa Frey’a. James jest też głównym bohaterem książki, jednak nie jest to dzieło autobiograficzne, co prawda książka opowiada o okresie jego życia spędzonym w ośrodku leczenia alkoholizmu i narkomani, jednak wiele rzeczy zostało zmienionych lub ubarwionych. W późniejszym czasie autor przyznał, że niektóre sytuacje, które opisywał, zostało podkoloryzowane. Jednak nie można winić za to Jamesa, ponieważ dzięki takiemu zabiegowi możemy lepiej odczuwać to, z czym musi zmagać się osoba uzależniona.

    Bohatera poznajemy w samolocie jako totalny wrak człowieka, który upadł na samo dno i niżej upaść już nie może.23-letni James budzi się bez 4 przednich zębów z połamanym nosem, dziurą w policzku, jest mokry od własnej śliny, wymiocin i moczu nie mając pojęcia, jak dostał się do samolotu i dokąd leci.

    Autor nie używa wyszukanych słów, z których tworzy piękne zdania, celem było napisanie jak najszczerszej książki i taką też jest „Milion małych kawałków”. Wulgarne dialogi, brutalne opisy przeżyć bohatera, pisząc, że wymiotuje, opisuję szczegółowo cały proces.Zdecydowanie nie jest to dzieło dla ludzi wrażliwych, o czym wspomina sam twórca.


    „Ból ustępuje i czołgam się do Łazienki i chwytam się brzegów sedesu i czekam. Pocę się i urywa mi się oddech i serce mi trzepocze. Ciało się szarpie, zamykam oczy i pochylam się. Z ust i nosa wylewają mi się krew i żółć i kawałki żołądka. Utykają mi w gardle, w nozdrzach, w resztkach zębów. I znowu nadchodzi, znowu nadchodzi, znowu nadchodzi i za każdym razem ostry ból przeszywa mi klatkę piersiową, lewe ramię i szczękę. Uderzam głową o tył sedesu, ale nic nie czuję. Uderzam znowu. Nic. Wymioty się kończą i siadam i otwieram oczy i patrzę na sedes. Grube czerwone zacieki lepią się do ścianek i brązowe kawałki moich wnętrzności unoszą się na wodzie.”
     
     
    Książka posiada niebanalnego bohatera i niezwykłą fabułę ze szczegółowymi opisami czytając, czujemy, że to, co napisał autor, musiało zostać napisane, każde powtórzenie, każdy wulgaryzm, jestem pewny, że beż tej całej brutalności historia Jamesa nie byłaby taka sama. Zdecydowanie polecam każdemu, każdą stronę pochłaniałem, pragnąc więcej, historia nie kończy się jednoznacznym happy endem, tak jak byśmy chcieli, ale o tym musicie przekonać się sami. Z minusów mała liczba przecinków nadużywanie spójnika "i" oraz często niespójność wypowiedzi, problemy z wyrażeniem siebie.
     
    Jeżeli chcecie usłyszeć o innych książkach, dajcie znać  
    Pozdrawiam,
    NeQu
  3. Lubię to
    NeQ otrzymał reputację od Born"Milion małych kawałków"-James Frey   
    Po śniadaniu zawsze pijam kawę, lubię usiąść na tarasie z książką i kubkiem mojej ulubionej long black. I tak też było dwa dni temu, na półce od dawna zalegała mi książką z intrygującym tytułem „Milion małych kawałków” (org.A Million Little Pieces) był to dzień, w którym stwierdziłem, że czas zajrzeć do środka.
     
     
    "Młodzieniec przyszedł do Starca po radę,
    Starcze, rozbiłem coś.
    Jak bardzo to rozbiłeś?
    Na milion małych kawałków.
    Obawiam się, że nie mogę ci pomóc.
    Dlaczego?
    Nic się nie da zrobić Nie można tego naprawić.
    Dlaczego?
    Jest za bardzo rozbite. Na milion małych kawałków."
     


    „Milion małych kawałków” autorstwa Jamesa Frey’a. James jest też głównym bohaterem książki, jednak nie jest to dzieło autobiograficzne, co prawda książka opowiada o okresie jego życia spędzonym w ośrodku leczenia alkoholizmu i narkomani, jednak wiele rzeczy zostało zmienionych lub ubarwionych. W późniejszym czasie autor przyznał, że niektóre sytuacje, które opisywał, zostało podkoloryzowane. Jednak nie można winić za to Jamesa, ponieważ dzięki takiemu zabiegowi możemy lepiej odczuwać to, z czym musi zmagać się osoba uzależniona.

    Bohatera poznajemy w samolocie jako totalny wrak człowieka, który upadł na samo dno i niżej upaść już nie może.23-letni James budzi się bez 4 przednich zębów z połamanym nosem, dziurą w policzku, jest mokry od własnej śliny, wymiocin i moczu nie mając pojęcia, jak dostał się do samolotu i dokąd leci.

    Autor nie używa wyszukanych słów, z których tworzy piękne zdania, celem było napisanie jak najszczerszej książki i taką też jest „Milion małych kawałków”. Wulgarne dialogi, brutalne opisy przeżyć bohatera, pisząc, że wymiotuje, opisuję szczegółowo cały proces.Zdecydowanie nie jest to dzieło dla ludzi wrażliwych, o czym wspomina sam twórca.


    „Ból ustępuje i czołgam się do Łazienki i chwytam się brzegów sedesu i czekam. Pocę się i urywa mi się oddech i serce mi trzepocze. Ciało się szarpie, zamykam oczy i pochylam się. Z ust i nosa wylewają mi się krew i żółć i kawałki żołądka. Utykają mi w gardle, w nozdrzach, w resztkach zębów. I znowu nadchodzi, znowu nadchodzi, znowu nadchodzi i za każdym razem ostry ból przeszywa mi klatkę piersiową, lewe ramię i szczękę. Uderzam głową o tył sedesu, ale nic nie czuję. Uderzam znowu. Nic. Wymioty się kończą i siadam i otwieram oczy i patrzę na sedes. Grube czerwone zacieki lepią się do ścianek i brązowe kawałki moich wnętrzności unoszą się na wodzie.”
     
     
    Książka posiada niebanalnego bohatera i niezwykłą fabułę ze szczegółowymi opisami czytając, czujemy, że to, co napisał autor, musiało zostać napisane, każde powtórzenie, każdy wulgaryzm, jestem pewny, że beż tej całej brutalności historia Jamesa nie byłaby taka sama. Zdecydowanie polecam każdemu, każdą stronę pochłaniałem, pragnąc więcej, historia nie kończy się jednoznacznym happy endem, tak jak byśmy chcieli, ale o tym musicie przekonać się sami. Z minusów mała liczba przecinków nadużywanie spójnika "i" oraz często niespójność wypowiedzi, problemy z wyrażeniem siebie.
     
    Jeżeli chcecie usłyszeć o innych książkach, dajcie znać  
    Pozdrawiam,
    NeQu
  4. Lubię to
    NeQ otrzymał reputację od RYBSON #URLOP"Milion małych kawałków"-James Frey   
    Po śniadaniu zawsze pijam kawę, lubię usiąść na tarasie z książką i kubkiem mojej ulubionej long black. I tak też było dwa dni temu, na półce od dawna zalegała mi książką z intrygującym tytułem „Milion małych kawałków” (org.A Million Little Pieces) był to dzień, w którym stwierdziłem, że czas zajrzeć do środka.
     
     
    "Młodzieniec przyszedł do Starca po radę,
    Starcze, rozbiłem coś.
    Jak bardzo to rozbiłeś?
    Na milion małych kawałków.
    Obawiam się, że nie mogę ci pomóc.
    Dlaczego?
    Nic się nie da zrobić Nie można tego naprawić.
    Dlaczego?
    Jest za bardzo rozbite. Na milion małych kawałków."
     


    „Milion małych kawałków” autorstwa Jamesa Frey’a. James jest też głównym bohaterem książki, jednak nie jest to dzieło autobiograficzne, co prawda książka opowiada o okresie jego życia spędzonym w ośrodku leczenia alkoholizmu i narkomani, jednak wiele rzeczy zostało zmienionych lub ubarwionych. W późniejszym czasie autor przyznał, że niektóre sytuacje, które opisywał, zostało podkoloryzowane. Jednak nie można winić za to Jamesa, ponieważ dzięki takiemu zabiegowi możemy lepiej odczuwać to, z czym musi zmagać się osoba uzależniona.

    Bohatera poznajemy w samolocie jako totalny wrak człowieka, który upadł na samo dno i niżej upaść już nie może.23-letni James budzi się bez 4 przednich zębów z połamanym nosem, dziurą w policzku, jest mokry od własnej śliny, wymiocin i moczu nie mając pojęcia, jak dostał się do samolotu i dokąd leci.

    Autor nie używa wyszukanych słów, z których tworzy piękne zdania, celem było napisanie jak najszczerszej książki i taką też jest „Milion małych kawałków”. Wulgarne dialogi, brutalne opisy przeżyć bohatera, pisząc, że wymiotuje, opisuję szczegółowo cały proces.Zdecydowanie nie jest to dzieło dla ludzi wrażliwych, o czym wspomina sam twórca.


    „Ból ustępuje i czołgam się do Łazienki i chwytam się brzegów sedesu i czekam. Pocę się i urywa mi się oddech i serce mi trzepocze. Ciało się szarpie, zamykam oczy i pochylam się. Z ust i nosa wylewają mi się krew i żółć i kawałki żołądka. Utykają mi w gardle, w nozdrzach, w resztkach zębów. I znowu nadchodzi, znowu nadchodzi, znowu nadchodzi i za każdym razem ostry ból przeszywa mi klatkę piersiową, lewe ramię i szczękę. Uderzam głową o tył sedesu, ale nic nie czuję. Uderzam znowu. Nic. Wymioty się kończą i siadam i otwieram oczy i patrzę na sedes. Grube czerwone zacieki lepią się do ścianek i brązowe kawałki moich wnętrzności unoszą się na wodzie.”
     
     
    Książka posiada niebanalnego bohatera i niezwykłą fabułę ze szczegółowymi opisami czytając, czujemy, że to, co napisał autor, musiało zostać napisane, każde powtórzenie, każdy wulgaryzm, jestem pewny, że beż tej całej brutalności historia Jamesa nie byłaby taka sama. Zdecydowanie polecam każdemu, każdą stronę pochłaniałem, pragnąc więcej, historia nie kończy się jednoznacznym happy endem, tak jak byśmy chcieli, ale o tym musicie przekonać się sami. Z minusów mała liczba przecinków nadużywanie spójnika "i" oraz często niespójność wypowiedzi, problemy z wyrażeniem siebie.
     
    Jeżeli chcecie usłyszeć o innych książkach, dajcie znać  
    Pozdrawiam,
    NeQu
  5. Lubię to
    NeQ otrzymał reputację od SadoS"Milion małych kawałków"-James Frey   
    Po śniadaniu zawsze pijam kawę, lubię usiąść na tarasie z książką i kubkiem mojej ulubionej long black. I tak też było dwa dni temu, na półce od dawna zalegała mi książką z intrygującym tytułem „Milion małych kawałków” (org.A Million Little Pieces) był to dzień, w którym stwierdziłem, że czas zajrzeć do środka.
     
     
    "Młodzieniec przyszedł do Starca po radę,
    Starcze, rozbiłem coś.
    Jak bardzo to rozbiłeś?
    Na milion małych kawałków.
    Obawiam się, że nie mogę ci pomóc.
    Dlaczego?
    Nic się nie da zrobić Nie można tego naprawić.
    Dlaczego?
    Jest za bardzo rozbite. Na milion małych kawałków."
     


    „Milion małych kawałków” autorstwa Jamesa Frey’a. James jest też głównym bohaterem książki, jednak nie jest to dzieło autobiograficzne, co prawda książka opowiada o okresie jego życia spędzonym w ośrodku leczenia alkoholizmu i narkomani, jednak wiele rzeczy zostało zmienionych lub ubarwionych. W późniejszym czasie autor przyznał, że niektóre sytuacje, które opisywał, zostało podkoloryzowane. Jednak nie można winić za to Jamesa, ponieważ dzięki takiemu zabiegowi możemy lepiej odczuwać to, z czym musi zmagać się osoba uzależniona.

    Bohatera poznajemy w samolocie jako totalny wrak człowieka, który upadł na samo dno i niżej upaść już nie może.23-letni James budzi się bez 4 przednich zębów z połamanym nosem, dziurą w policzku, jest mokry od własnej śliny, wymiocin i moczu nie mając pojęcia, jak dostał się do samolotu i dokąd leci.

    Autor nie używa wyszukanych słów, z których tworzy piękne zdania, celem było napisanie jak najszczerszej książki i taką też jest „Milion małych kawałków”. Wulgarne dialogi, brutalne opisy przeżyć bohatera, pisząc, że wymiotuje, opisuję szczegółowo cały proces.Zdecydowanie nie jest to dzieło dla ludzi wrażliwych, o czym wspomina sam twórca.


    „Ból ustępuje i czołgam się do Łazienki i chwytam się brzegów sedesu i czekam. Pocę się i urywa mi się oddech i serce mi trzepocze. Ciało się szarpie, zamykam oczy i pochylam się. Z ust i nosa wylewają mi się krew i żółć i kawałki żołądka. Utykają mi w gardle, w nozdrzach, w resztkach zębów. I znowu nadchodzi, znowu nadchodzi, znowu nadchodzi i za każdym razem ostry ból przeszywa mi klatkę piersiową, lewe ramię i szczękę. Uderzam głową o tył sedesu, ale nic nie czuję. Uderzam znowu. Nic. Wymioty się kończą i siadam i otwieram oczy i patrzę na sedes. Grube czerwone zacieki lepią się do ścianek i brązowe kawałki moich wnętrzności unoszą się na wodzie.”
     
     
    Książka posiada niebanalnego bohatera i niezwykłą fabułę ze szczegółowymi opisami czytając, czujemy, że to, co napisał autor, musiało zostać napisane, każde powtórzenie, każdy wulgaryzm, jestem pewny, że beż tej całej brutalności historia Jamesa nie byłaby taka sama. Zdecydowanie polecam każdemu, każdą stronę pochłaniałem, pragnąc więcej, historia nie kończy się jednoznacznym happy endem, tak jak byśmy chcieli, ale o tym musicie przekonać się sami. Z minusów mała liczba przecinków nadużywanie spójnika "i" oraz często niespójność wypowiedzi, problemy z wyrażeniem siebie.
     
    Jeżeli chcecie usłyszeć o innych książkach, dajcie znać  
    Pozdrawiam,
    NeQu
  6. Lubię to
    NeQ otrzymał reputację od SUNN."Milion małych kawałków"-James Frey   
    Po śniadaniu zawsze pijam kawę, lubię usiąść na tarasie z książką i kubkiem mojej ulubionej long black. I tak też było dwa dni temu, na półce od dawna zalegała mi książką z intrygującym tytułem „Milion małych kawałków” (org.A Million Little Pieces) był to dzień, w którym stwierdziłem, że czas zajrzeć do środka.
     
     
    "Młodzieniec przyszedł do Starca po radę,
    Starcze, rozbiłem coś.
    Jak bardzo to rozbiłeś?
    Na milion małych kawałków.
    Obawiam się, że nie mogę ci pomóc.
    Dlaczego?
    Nic się nie da zrobić Nie można tego naprawić.
    Dlaczego?
    Jest za bardzo rozbite. Na milion małych kawałków."
     


    „Milion małych kawałków” autorstwa Jamesa Frey’a. James jest też głównym bohaterem książki, jednak nie jest to dzieło autobiograficzne, co prawda książka opowiada o okresie jego życia spędzonym w ośrodku leczenia alkoholizmu i narkomani, jednak wiele rzeczy zostało zmienionych lub ubarwionych. W późniejszym czasie autor przyznał, że niektóre sytuacje, które opisywał, zostało podkoloryzowane. Jednak nie można winić za to Jamesa, ponieważ dzięki takiemu zabiegowi możemy lepiej odczuwać to, z czym musi zmagać się osoba uzależniona.

    Bohatera poznajemy w samolocie jako totalny wrak człowieka, który upadł na samo dno i niżej upaść już nie może.23-letni James budzi się bez 4 przednich zębów z połamanym nosem, dziurą w policzku, jest mokry od własnej śliny, wymiocin i moczu nie mając pojęcia, jak dostał się do samolotu i dokąd leci.

    Autor nie używa wyszukanych słów, z których tworzy piękne zdania, celem było napisanie jak najszczerszej książki i taką też jest „Milion małych kawałków”. Wulgarne dialogi, brutalne opisy przeżyć bohatera, pisząc, że wymiotuje, opisuję szczegółowo cały proces.Zdecydowanie nie jest to dzieło dla ludzi wrażliwych, o czym wspomina sam twórca.


    „Ból ustępuje i czołgam się do Łazienki i chwytam się brzegów sedesu i czekam. Pocę się i urywa mi się oddech i serce mi trzepocze. Ciało się szarpie, zamykam oczy i pochylam się. Z ust i nosa wylewają mi się krew i żółć i kawałki żołądka. Utykają mi w gardle, w nozdrzach, w resztkach zębów. I znowu nadchodzi, znowu nadchodzi, znowu nadchodzi i za każdym razem ostry ból przeszywa mi klatkę piersiową, lewe ramię i szczękę. Uderzam głową o tył sedesu, ale nic nie czuję. Uderzam znowu. Nic. Wymioty się kończą i siadam i otwieram oczy i patrzę na sedes. Grube czerwone zacieki lepią się do ścianek i brązowe kawałki moich wnętrzności unoszą się na wodzie.”
     
     
    Książka posiada niebanalnego bohatera i niezwykłą fabułę ze szczegółowymi opisami czytając, czujemy, że to, co napisał autor, musiało zostać napisane, każde powtórzenie, każdy wulgaryzm, jestem pewny, że beż tej całej brutalności historia Jamesa nie byłaby taka sama. Zdecydowanie polecam każdemu, każdą stronę pochłaniałem, pragnąc więcej, historia nie kończy się jednoznacznym happy endem, tak jak byśmy chcieli, ale o tym musicie przekonać się sami. Z minusów mała liczba przecinków nadużywanie spójnika "i" oraz często niespójność wypowiedzi, problemy z wyrażeniem siebie.
     
    Jeżeli chcecie usłyszeć o innych książkach, dajcie znać  
    Pozdrawiam,
    NeQu
  7. Haha
    NeQ otrzymał reputację od aureoxNa głęboką wodę   
    No dobra, ale tutaj mylone są dwa pojęcia, recenzja to;
    Recenzja (z łacinskiego recensio oznaczającego ‘spis ludności, przegląd’, w języka polskiego za pośrednictwem niem. Recension) – analiza i ocena dzieła artystycznego, publikacji naukowej, projektu, przewodnika, poradnika, wystawy, przedstawienia teatralnego, publikacji multimedialnej, filmu, gry komputerowej itp. Pełni funkcję informacyjną, wartościującą i postulatywną, nakłaniającą lub zniechęcającą.
    Recenzja odnosi się do aktualnych zjawisk artystycznych i naukowych. Jest gatunkiem o schematycznej strukturze: zawiera elementy informacyjne, analityczno-krytyczne i oceniające. Kompozycja recenzji jest dostosowana do wymogów tematycznych dzieła, określonego odbiorcy, specyfiki medium, w którym recenzja jest publikowana. Krytyczne lub pozytywne omówienie utworu artystycznego lub naukowego, którego celem jest poddanie ocenie wartości tego dzieła w oparciu o powszechnie przyjęte kryteria lub w sposób czysto subiektywny.
    Źródło:  https://pl.wikipedia.org/wiki/Recenzja
    Ty natomiast wykonujesz coś w stylu prezentacji, ukazujesz film bez swojej własnej opinii na jego temat, dla mnie trochę te artykuły powstają na siłę bez namysłu.
    A tak poza tym:
    tutaj brakuje przecinka, tak to powinno wyglądać:
    Aby zapewnić ponownie dobry byt rodzinie, postanawia wziąć udział w tym szalonym przedsięwzięciu.
    Pozdrawiam,
    NeQ
  8. Serduszko
    NeQ otrzymał reputację od BornNa głęboką wodę   
    No dobra, ale tutaj mylone są dwa pojęcia, recenzja to;
    Recenzja (z łacinskiego recensio oznaczającego ‘spis ludności, przegląd’, w języka polskiego za pośrednictwem niem. Recension) – analiza i ocena dzieła artystycznego, publikacji naukowej, projektu, przewodnika, poradnika, wystawy, przedstawienia teatralnego, publikacji multimedialnej, filmu, gry komputerowej itp. Pełni funkcję informacyjną, wartościującą i postulatywną, nakłaniającą lub zniechęcającą.
    Recenzja odnosi się do aktualnych zjawisk artystycznych i naukowych. Jest gatunkiem o schematycznej strukturze: zawiera elementy informacyjne, analityczno-krytyczne i oceniające. Kompozycja recenzji jest dostosowana do wymogów tematycznych dzieła, określonego odbiorcy, specyfiki medium, w którym recenzja jest publikowana. Krytyczne lub pozytywne omówienie utworu artystycznego lub naukowego, którego celem jest poddanie ocenie wartości tego dzieła w oparciu o powszechnie przyjęte kryteria lub w sposób czysto subiektywny.
    Źródło:  https://pl.wikipedia.org/wiki/Recenzja
    Ty natomiast wykonujesz coś w stylu prezentacji, ukazujesz film bez swojej własnej opinii na jego temat, dla mnie trochę te artykuły powstają na siłę bez namysłu.
    A tak poza tym:
    tutaj brakuje przecinka, tak to powinno wyglądać:
    Aby zapewnić ponownie dobry byt rodzinie, postanawia wziąć udział w tym szalonym przedsięwzięciu.
    Pozdrawiam,
    NeQ
  9. Haha
    NeQ otrzymał reputację od MasterNa głęboką wodę   
    No dobra, ale tutaj mylone są dwa pojęcia, recenzja to;
    Recenzja (z łacinskiego recensio oznaczającego ‘spis ludności, przegląd’, w języka polskiego za pośrednictwem niem. Recension) – analiza i ocena dzieła artystycznego, publikacji naukowej, projektu, przewodnika, poradnika, wystawy, przedstawienia teatralnego, publikacji multimedialnej, filmu, gry komputerowej itp. Pełni funkcję informacyjną, wartościującą i postulatywną, nakłaniającą lub zniechęcającą.
    Recenzja odnosi się do aktualnych zjawisk artystycznych i naukowych. Jest gatunkiem o schematycznej strukturze: zawiera elementy informacyjne, analityczno-krytyczne i oceniające. Kompozycja recenzji jest dostosowana do wymogów tematycznych dzieła, określonego odbiorcy, specyfiki medium, w którym recenzja jest publikowana. Krytyczne lub pozytywne omówienie utworu artystycznego lub naukowego, którego celem jest poddanie ocenie wartości tego dzieła w oparciu o powszechnie przyjęte kryteria lub w sposób czysto subiektywny.
    Źródło:  https://pl.wikipedia.org/wiki/Recenzja
    Ty natomiast wykonujesz coś w stylu prezentacji, ukazujesz film bez swojej własnej opinii na jego temat, dla mnie trochę te artykuły powstają na siłę bez namysłu.
    A tak poza tym:
    tutaj brakuje przecinka, tak to powinno wyglądać:
    Aby zapewnić ponownie dobry byt rodzinie, postanawia wziąć udział w tym szalonym przedsięwzięciu.
    Pozdrawiam,
    NeQ
  10. Nie mam pytań
    NeQ otrzymał reputację od  MaajkeelNa głęboką wodę   
    No dobra, ale tutaj mylone są dwa pojęcia, recenzja to;
    Recenzja (z łacinskiego recensio oznaczającego ‘spis ludności, przegląd’, w języka polskiego za pośrednictwem niem. Recension) – analiza i ocena dzieła artystycznego, publikacji naukowej, projektu, przewodnika, poradnika, wystawy, przedstawienia teatralnego, publikacji multimedialnej, filmu, gry komputerowej itp. Pełni funkcję informacyjną, wartościującą i postulatywną, nakłaniającą lub zniechęcającą.
    Recenzja odnosi się do aktualnych zjawisk artystycznych i naukowych. Jest gatunkiem o schematycznej strukturze: zawiera elementy informacyjne, analityczno-krytyczne i oceniające. Kompozycja recenzji jest dostosowana do wymogów tematycznych dzieła, określonego odbiorcy, specyfiki medium, w którym recenzja jest publikowana. Krytyczne lub pozytywne omówienie utworu artystycznego lub naukowego, którego celem jest poddanie ocenie wartości tego dzieła w oparciu o powszechnie przyjęte kryteria lub w sposób czysto subiektywny.
    Źródło:  https://pl.wikipedia.org/wiki/Recenzja
    Ty natomiast wykonujesz coś w stylu prezentacji, ukazujesz film bez swojej własnej opinii na jego temat, dla mnie trochę te artykuły powstają na siłę bez namysłu.
    A tak poza tym:
    tutaj brakuje przecinka, tak to powinno wyglądać:
    Aby zapewnić ponownie dobry byt rodzinie, postanawia wziąć udział w tym szalonym przedsięwzięciu.
    Pozdrawiam,
    NeQ
  11. Haha
    NeQ otrzymał reputację od RYBSON #URLOPNa głęboką wodę   
    No dobra, ale tutaj mylone są dwa pojęcia, recenzja to;
    Recenzja (z łacinskiego recensio oznaczającego ‘spis ludności, przegląd’, w języka polskiego za pośrednictwem niem. Recension) – analiza i ocena dzieła artystycznego, publikacji naukowej, projektu, przewodnika, poradnika, wystawy, przedstawienia teatralnego, publikacji multimedialnej, filmu, gry komputerowej itp. Pełni funkcję informacyjną, wartościującą i postulatywną, nakłaniającą lub zniechęcającą.
    Recenzja odnosi się do aktualnych zjawisk artystycznych i naukowych. Jest gatunkiem o schematycznej strukturze: zawiera elementy informacyjne, analityczno-krytyczne i oceniające. Kompozycja recenzji jest dostosowana do wymogów tematycznych dzieła, określonego odbiorcy, specyfiki medium, w którym recenzja jest publikowana. Krytyczne lub pozytywne omówienie utworu artystycznego lub naukowego, którego celem jest poddanie ocenie wartości tego dzieła w oparciu o powszechnie przyjęte kryteria lub w sposób czysto subiektywny.
    Źródło:  https://pl.wikipedia.org/wiki/Recenzja
    Ty natomiast wykonujesz coś w stylu prezentacji, ukazujesz film bez swojej własnej opinii na jego temat, dla mnie trochę te artykuły powstają na siłę bez namysłu.
    A tak poza tym:
    tutaj brakuje przecinka, tak to powinno wyglądać:
    Aby zapewnić ponownie dobry byt rodzinie, postanawia wziąć udział w tym szalonym przedsięwzięciu.
    Pozdrawiam,
    NeQ
  12. Lubię to
    NeQ otrzymał reputację od  DomanNa głęboką wodę   
    No dobra, ale tutaj mylone są dwa pojęcia, recenzja to;
    Recenzja (z łacinskiego recensio oznaczającego ‘spis ludności, przegląd’, w języka polskiego za pośrednictwem niem. Recension) – analiza i ocena dzieła artystycznego, publikacji naukowej, projektu, przewodnika, poradnika, wystawy, przedstawienia teatralnego, publikacji multimedialnej, filmu, gry komputerowej itp. Pełni funkcję informacyjną, wartościującą i postulatywną, nakłaniającą lub zniechęcającą.
    Recenzja odnosi się do aktualnych zjawisk artystycznych i naukowych. Jest gatunkiem o schematycznej strukturze: zawiera elementy informacyjne, analityczno-krytyczne i oceniające. Kompozycja recenzji jest dostosowana do wymogów tematycznych dzieła, określonego odbiorcy, specyfiki medium, w którym recenzja jest publikowana. Krytyczne lub pozytywne omówienie utworu artystycznego lub naukowego, którego celem jest poddanie ocenie wartości tego dzieła w oparciu o powszechnie przyjęte kryteria lub w sposób czysto subiektywny.
    Źródło:  https://pl.wikipedia.org/wiki/Recenzja
    Ty natomiast wykonujesz coś w stylu prezentacji, ukazujesz film bez swojej własnej opinii na jego temat, dla mnie trochę te artykuły powstają na siłę bez namysłu.
    A tak poza tym:
    tutaj brakuje przecinka, tak to powinno wyglądać:
    Aby zapewnić ponownie dobry byt rodzinie, postanawia wziąć udział w tym szalonym przedsięwzięciu.
    Pozdrawiam,
    NeQ
  13. Lubię to
    NeQ otrzymał reputację od GustawPokażcie swoje mordki!   
  14. Lubię to
    NeQ otrzymał reputację od sypkilopezPrzestroga na wakacje   
    No dobra, ale mam pewne wątpliwości "tytuł" mówi o wakacyjnej przestrodze,jednak żadna z przytoczonych historii tak naprawdę nie odnosi się do wakacji.
    1. Wypadki samochodowe ; jak wynika z statystyk policyjnych PRAWIE największa liczba wypadków jest w okresie letnim,jednak bardziej bym się bał kierowców w PAŹDZIERNIKU gdzie zmiany pogodowe znacznie wpływają na liczbę wypadków. Wypadki drogowe są na porządku dziennym, więc nie wiem czy trzeba ostrzegać ludzi przed podróżą bo idą wakacje?
    http://statystyka.policja.pl/st/ruch-drogowy/76562,Wypadki-drogowe-raporty-roczne.html
    2. Tutaj odnosisz się do utonięcia z winny matki nie samych użytkowników plaż miejskich, kąpielisk , lepszym pomysłem byłoby przytoczenie historii z imprez zakrapianych nad wodą ?
    3.Tutaj akurat nie do końca rozumiem ? zagrożenie wakacyjne ? 
    4.Czyli mamy nie jeździć na wycieczki autobusami tak ? 
    5.Dobra mieliśmy już samochodu,autobusy teraz pociągi wychodzi na to, że trzeba poruszać się helikopterem albo nwm na piechotę ?
    6.Nie wiem, czy warto to komentować.
    Lepiej byłoby opisać to, dlaczego na jeziorach nie powinno skakać się z łódki na główkę do wody (często po jeziorach transportuje się drewno, kłoda która spadnie do wody może unosić się kilka centymetrów pod taflą wody , bardzo często jest wtedy niewidoczna chyba nie trzeba tłumaczyć co się stanie jeżeli ktoś wskoczy na główkę i trafi na taką kłodę?)
    Kolego, bardziej realne sytuacje, które związane są z wakacjami, jeżeli chcesz pisać artykuł o wakacyjnych zagrożeniach, dzieci zamykane w autach , odwodnienia etc,
    to tak jakbym napisał ZIMOWE ZAGROŻENIA i pisał o udarach słonecznych z pustyni w Egipcie....
  15. Haha
    NeQ otrzymał reputację od MasterPrzestroga na wakacje   
    No dobra, ale mam pewne wątpliwości "tytuł" mówi o wakacyjnej przestrodze,jednak żadna z przytoczonych historii tak naprawdę nie odnosi się do wakacji.
    1. Wypadki samochodowe ; jak wynika z statystyk policyjnych PRAWIE największa liczba wypadków jest w okresie letnim,jednak bardziej bym się bał kierowców w PAŹDZIERNIKU gdzie zmiany pogodowe znacznie wpływają na liczbę wypadków. Wypadki drogowe są na porządku dziennym, więc nie wiem czy trzeba ostrzegać ludzi przed podróżą bo idą wakacje?
    http://statystyka.policja.pl/st/ruch-drogowy/76562,Wypadki-drogowe-raporty-roczne.html
    2. Tutaj odnosisz się do utonięcia z winny matki nie samych użytkowników plaż miejskich, kąpielisk , lepszym pomysłem byłoby przytoczenie historii z imprez zakrapianych nad wodą ?
    3.Tutaj akurat nie do końca rozumiem ? zagrożenie wakacyjne ? 
    4.Czyli mamy nie jeździć na wycieczki autobusami tak ? 
    5.Dobra mieliśmy już samochodu,autobusy teraz pociągi wychodzi na to, że trzeba poruszać się helikopterem albo nwm na piechotę ?
    6.Nie wiem, czy warto to komentować.
    Lepiej byłoby opisać to, dlaczego na jeziorach nie powinno skakać się z łódki na główkę do wody (często po jeziorach transportuje się drewno, kłoda która spadnie do wody może unosić się kilka centymetrów pod taflą wody , bardzo często jest wtedy niewidoczna chyba nie trzeba tłumaczyć co się stanie jeżeli ktoś wskoczy na główkę i trafi na taką kłodę?)
    Kolego, bardziej realne sytuacje, które związane są z wakacjami, jeżeli chcesz pisać artykuł o wakacyjnych zagrożeniach, dzieci zamykane w autach , odwodnienia etc,
    to tak jakbym napisał ZIMOWE ZAGROŻENIA i pisał o udarach słonecznych z pustyni w Egipcie....
  16. Serduszko
    NeQ otrzymał reputację od GustawPrzestroga na wakacje   
    No dobra, ale mam pewne wątpliwości "tytuł" mówi o wakacyjnej przestrodze,jednak żadna z przytoczonych historii tak naprawdę nie odnosi się do wakacji.
    1. Wypadki samochodowe ; jak wynika z statystyk policyjnych PRAWIE największa liczba wypadków jest w okresie letnim,jednak bardziej bym się bał kierowców w PAŹDZIERNIKU gdzie zmiany pogodowe znacznie wpływają na liczbę wypadków. Wypadki drogowe są na porządku dziennym, więc nie wiem czy trzeba ostrzegać ludzi przed podróżą bo idą wakacje?
    http://statystyka.policja.pl/st/ruch-drogowy/76562,Wypadki-drogowe-raporty-roczne.html
    2. Tutaj odnosisz się do utonięcia z winny matki nie samych użytkowników plaż miejskich, kąpielisk , lepszym pomysłem byłoby przytoczenie historii z imprez zakrapianych nad wodą ?
    3.Tutaj akurat nie do końca rozumiem ? zagrożenie wakacyjne ? 
    4.Czyli mamy nie jeździć na wycieczki autobusami tak ? 
    5.Dobra mieliśmy już samochodu,autobusy teraz pociągi wychodzi na to, że trzeba poruszać się helikopterem albo nwm na piechotę ?
    6.Nie wiem, czy warto to komentować.
    Lepiej byłoby opisać to, dlaczego na jeziorach nie powinno skakać się z łódki na główkę do wody (często po jeziorach transportuje się drewno, kłoda która spadnie do wody może unosić się kilka centymetrów pod taflą wody , bardzo często jest wtedy niewidoczna chyba nie trzeba tłumaczyć co się stanie jeżeli ktoś wskoczy na główkę i trafi na taką kłodę?)
    Kolego, bardziej realne sytuacje, które związane są z wakacjami, jeżeli chcesz pisać artykuł o wakacyjnych zagrożeniach, dzieci zamykane w autach , odwodnienia etc,
    to tak jakbym napisał ZIMOWE ZAGROŻENIA i pisał o udarach słonecznych z pustyni w Egipcie....
  17. Nie mam pytań
    NeQ otrzymał reputację od  MaajkeelPrzestroga na wakacje   
    No dobra, ale mam pewne wątpliwości "tytuł" mówi o wakacyjnej przestrodze,jednak żadna z przytoczonych historii tak naprawdę nie odnosi się do wakacji.
    1. Wypadki samochodowe ; jak wynika z statystyk policyjnych PRAWIE największa liczba wypadków jest w okresie letnim,jednak bardziej bym się bał kierowców w PAŹDZIERNIKU gdzie zmiany pogodowe znacznie wpływają na liczbę wypadków. Wypadki drogowe są na porządku dziennym, więc nie wiem czy trzeba ostrzegać ludzi przed podróżą bo idą wakacje?
    http://statystyka.policja.pl/st/ruch-drogowy/76562,Wypadki-drogowe-raporty-roczne.html
    2. Tutaj odnosisz się do utonięcia z winny matki nie samych użytkowników plaż miejskich, kąpielisk , lepszym pomysłem byłoby przytoczenie historii z imprez zakrapianych nad wodą ?
    3.Tutaj akurat nie do końca rozumiem ? zagrożenie wakacyjne ? 
    4.Czyli mamy nie jeździć na wycieczki autobusami tak ? 
    5.Dobra mieliśmy już samochodu,autobusy teraz pociągi wychodzi na to, że trzeba poruszać się helikopterem albo nwm na piechotę ?
    6.Nie wiem, czy warto to komentować.
    Lepiej byłoby opisać to, dlaczego na jeziorach nie powinno skakać się z łódki na główkę do wody (często po jeziorach transportuje się drewno, kłoda która spadnie do wody może unosić się kilka centymetrów pod taflą wody , bardzo często jest wtedy niewidoczna chyba nie trzeba tłumaczyć co się stanie jeżeli ktoś wskoczy na główkę i trafi na taką kłodę?)
    Kolego, bardziej realne sytuacje, które związane są z wakacjami, jeżeli chcesz pisać artykuł o wakacyjnych zagrożeniach, dzieci zamykane w autach , odwodnienia etc,
    to tak jakbym napisał ZIMOWE ZAGROŻENIA i pisał o udarach słonecznych z pustyni w Egipcie....
  18. Lubię to
    NeQ otrzymał reputację od MasterPokażcie swoje mordki!   
  19. Lubię to
    NeQ otrzymał reputację od  DomanPrzestroga na wakacje   
    No dobra, ale mam pewne wątpliwości "tytuł" mówi o wakacyjnej przestrodze,jednak żadna z przytoczonych historii tak naprawdę nie odnosi się do wakacji.
    1. Wypadki samochodowe ; jak wynika z statystyk policyjnych PRAWIE największa liczba wypadków jest w okresie letnim,jednak bardziej bym się bał kierowców w PAŹDZIERNIKU gdzie zmiany pogodowe znacznie wpływają na liczbę wypadków. Wypadki drogowe są na porządku dziennym, więc nie wiem czy trzeba ostrzegać ludzi przed podróżą bo idą wakacje?
    http://statystyka.policja.pl/st/ruch-drogowy/76562,Wypadki-drogowe-raporty-roczne.html
    2. Tutaj odnosisz się do utonięcia z winny matki nie samych użytkowników plaż miejskich, kąpielisk , lepszym pomysłem byłoby przytoczenie historii z imprez zakrapianych nad wodą ?
    3.Tutaj akurat nie do końca rozumiem ? zagrożenie wakacyjne ? 
    4.Czyli mamy nie jeździć na wycieczki autobusami tak ? 
    5.Dobra mieliśmy już samochodu,autobusy teraz pociągi wychodzi na to, że trzeba poruszać się helikopterem albo nwm na piechotę ?
    6.Nie wiem, czy warto to komentować.
    Lepiej byłoby opisać to, dlaczego na jeziorach nie powinno skakać się z łódki na główkę do wody (często po jeziorach transportuje się drewno, kłoda która spadnie do wody może unosić się kilka centymetrów pod taflą wody , bardzo często jest wtedy niewidoczna chyba nie trzeba tłumaczyć co się stanie jeżeli ktoś wskoczy na główkę i trafi na taką kłodę?)
    Kolego, bardziej realne sytuacje, które związane są z wakacjami, jeżeli chcesz pisać artykuł o wakacyjnych zagrożeniach, dzieci zamykane w autach , odwodnienia etc,
    to tak jakbym napisał ZIMOWE ZAGROŻENIA i pisał o udarach słonecznych z pustyni w Egipcie....
  20. Serduszko
    NeQ otrzymał reputację od BornPrzestroga na wakacje   
    No dobra, ale mam pewne wątpliwości "tytuł" mówi o wakacyjnej przestrodze,jednak żadna z przytoczonych historii tak naprawdę nie odnosi się do wakacji.
    1. Wypadki samochodowe ; jak wynika z statystyk policyjnych PRAWIE największa liczba wypadków jest w okresie letnim,jednak bardziej bym się bał kierowców w PAŹDZIERNIKU gdzie zmiany pogodowe znacznie wpływają na liczbę wypadków. Wypadki drogowe są na porządku dziennym, więc nie wiem czy trzeba ostrzegać ludzi przed podróżą bo idą wakacje?
    http://statystyka.policja.pl/st/ruch-drogowy/76562,Wypadki-drogowe-raporty-roczne.html
    2. Tutaj odnosisz się do utonięcia z winny matki nie samych użytkowników plaż miejskich, kąpielisk , lepszym pomysłem byłoby przytoczenie historii z imprez zakrapianych nad wodą ?
    3.Tutaj akurat nie do końca rozumiem ? zagrożenie wakacyjne ? 
    4.Czyli mamy nie jeździć na wycieczki autobusami tak ? 
    5.Dobra mieliśmy już samochodu,autobusy teraz pociągi wychodzi na to, że trzeba poruszać się helikopterem albo nwm na piechotę ?
    6.Nie wiem, czy warto to komentować.
    Lepiej byłoby opisać to, dlaczego na jeziorach nie powinno skakać się z łódki na główkę do wody (często po jeziorach transportuje się drewno, kłoda która spadnie do wody może unosić się kilka centymetrów pod taflą wody , bardzo często jest wtedy niewidoczna chyba nie trzeba tłumaczyć co się stanie jeżeli ktoś wskoczy na główkę i trafi na taką kłodę?)
    Kolego, bardziej realne sytuacje, które związane są z wakacjami, jeżeli chcesz pisać artykuł o wakacyjnych zagrożeniach, dzieci zamykane w autach , odwodnienia etc,
    to tak jakbym napisał ZIMOWE ZAGROŻENIA i pisał o udarach słonecznych z pustyni w Egipcie....
  21. Serduszko
    NeQ otrzymał reputację od Agaa:*Pokażcie swoje mordki!   
  22. Lubię to
    NeQ przyznał reputację dla KasiaPokażcie swoje mordki!   
  23. Haha
    NeQ otrzymał reputację od LivioPokażcie swoje mordki!   
  24. Serduszko
    NeQ otrzymał reputację od BornPokażcie swoje mordki!   
  25. Lubię to
    NeQ otrzymał reputację od GustawPokażcie swoje mordki!   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...