Skocz do zawartości

SaWuZa

Użytkownik

Aktywność reputacji

  1. Lubię to
    SaWuZa przyznał reputację dla  Don MateukoTerere! Czyli yerba na zimno   
    Terere czyli yerba mate na zimno!
    Brzmi absurdalnie, prawda? Przecież wszyscy kojarzymy yerbe z naparem, a nie z matero pełnym zimnej wody i kostkami lodu. Tym bardziej, że kilka dni wcześniej przedstawiłem Wam yerbę w parzeniu klasycznym.
    Czy 'parzenie' yerby na zimno ma jakieś skutki?
    Ostrokrzew paragwajski na temperaturę reaguje bardzo podobnie jak ludzka skóra. Receptory działą tak samo przy skrajnie niskiej temperaturze jak i przy skrajnie wysokiej. To samo tyczy się listków yerby, niezależnie od temperatury wody, susz mate wypuszcza cenne substancje, dla których w końcu pije się yerbe.
    Sam sposób przyrządzania terere różni się od tradycyjnego jedynie tym, że susz zalewamy zimną, niemalże zmrożoną wodą. Zalecanym jest dorzucenie nawet kilku kostek lodu! Przy pierwszym zalaniu warto odczekać nieco dłużej, ok. 5-7 minut, aby listki yerby mocno nasiąknęły lodowatym płynem i zaczęły wypuszczać soki. Yerbę na zimno można zalewać z reguły więcej razy niż tradycyjną mate. Jednak w porównaniu z mate na gorąco, każde zalanie jest odrobinę łagodniejsze w smaku i mocy.
    Aktualna pogoda może i nie przekonuje do picia terere, ale jest to piękno samo w sobie! Zimna woda, kostki lodu i listki mięty, coś pięknego!
    Ciekawostki
    Mieszkańcy Ameryki Południowej piją terere najczęściej w tzw. guampach – naczynkach z rogu krowiego (a nawet z kopyta!) lub wzorowanych na ich kształcie naczyniach z Palo Santo.
    Spokojnie, nie trzeba od razu polować na wściekłe krowy by zdobyć róg czy inny skrawek ich ciała. Praktycznie w każdym naczynku można przyrządzić świetną, lodowatą yerbę. Dobrym pomysłem jest użycie szklanego lub ceramicznego naczynka o dosyć sporej pojemności(pamiętajmy o lodzie).
    Terere można zrobić z praktycznie każdą marką mate. Świetnie sprawdzają się szczególnie mieszanki smakowe: owocowe, ziołowe itp. Można też samemu dodać do naparu ulubione zioła czy skórki z owoców.
    W Argentynie i Brazylii wielu producentów, jak Rosamonte czy Laranjeiras oferuje specjalne wersje swoich yerb do terere; taki susz jest grubiej cięty i mniej pylasty niż w klasycznym wydaniu. Z kolei paragwajczycy używają tej samej wersji mate co do parzenia na gorąco.
    Yerba Mate na zimno można zalewać również mocno schłodzonym sokiem owocowym, napojami typu mrożona herbata, mięta czy nawet domowej roboty lemoniada.
    Według jednej z legend niezwykły napój zwany obecnie terere narodził się podczas wojny paragwajsko-boliwijskiej na początku lat 30. XX wieku. Żołnierze paragwajscy dostali rozkaz, by nie rozpalać ognisk, jako że światło mogło ujawnić, gdzie znajduje się ich obozowisko. W związku z tym, że byli przyzwyczajeni do codziennego picia mate, zaczęli łączyć susz z zimną wodą ze strumieni. Ku ich zaskoczeniu, napój okazał się strzałem w dziesiątkę.
  2. Lubię to
    SaWuZa przyznał reputację dla BornOsiągnięcie   
  3. Lubię to
    SaWuZa przyznał reputację dla Roy Keane"Wierszyk/fraszka miesiąca" - Miesiąc lipiec.   
    Dzis wbilem na coda
    i od razu juz mnie boli glowa.
    Ledwo czlowiek na coda wchodzi
    banowac mu sie powodzi.
    Nie ma chwili na wytchnienie
    i na specta wyjsc palenie.
    Jak juz wroci za chwil pare
    juz zbanowac musi ludzi chmare.
    Takze dajcie ludzie mi spokoju
    pograc, spalic, wypic w pokoju.
    Juz zakacze ma tyrade
    admin da wam dabra rade.
    Mniej czitujcie moi mili
    a na serwie bedziecie dluzej niz pare chwili.
  4. Lubię to
    SaWuZa przyznał reputację dla pemeq COD400"Wierszyk/fraszka miesiąca" - Miesiąc lipiec.   
    Gdzieś na mapie rusek biega
    Lecz w oddali mój kolega 
    On go strzela nie zabija 
    Ja go strzelam i dobijam 
    Aitler na admina wskoczył
    Czym tu bardzo nas zaskoczył
    Adminem jest on kozackim
    Zasługuje na oklaski
    Mieć admina fajna sprawa
    Pare lat to dobra wprawa 
    Trzeba wszystko kontrolować 
    Trzeba wszystkich tu banować
  5. Lubię to
    SaWuZa przyznał reputację dla beppe123"Wierszyk/fraszka miesiąca" - Miesiąc lipiec.   
    Wchodzę na serwa codzien rano patrzę ludzi tu za mało
     bobik krzyczy bipi kosy a ja na to dobra mlody
    wchodzi roy aitler pemeq wredzia każdy cwaniak już ucieka
    bo adminów mamy spoko i żyje się kolorowo
    chociaż trzeba zasad przestrzegać niema jak to przy kolegach 
    każdy lvl jak największy próbuje wbić lecz to łatwe nie jest dziś
    Nowy admin na serwerze każdy chciałby kto to wiedzieć 
    Cod 400 najlepszy przecież .
     
     
     
  6. Lubię to
    SaWuZa przyznał reputację dla NumberOneUsunięcie mapy c4 i małe mapy v2   
    Przy wgrywaniu odświeżonej wersji serwera pojawi się temat odnośnie listy map i jej aktualizacji. Wtedy porozmawiamy trochę szerzej na temat zawartości mapcycle.

    Piona
  7. Lubię to
    SaWuZa przyznał reputację dla AandersStand UP   
    Od pewnego czasu interesuje się Polską sceną Stand UPową i postanowiłem spróbować swoich sił na Open Mickach. Ktoś ma podobne hobby? poniżej wrzucam próbkę mojego tekstu do Waszej oceny. A nuż kogoś rozśmieszy
     
     
     
     
    Sporo początkujących komików, opowiada o swoich przygodach po narkotykach.
     
    Nie mam doświadczeń z narkotykami, o których mógłbym opowiedzieć coś zabawnego.
    Raczej rzeczy straszne. Ale mam za to sporo doświadczeń z lekami wzmacniającymi pamięć.
     
    Zaczęło się w liceum prośbą do cioci-lekarki o coś, co wspomoże moją naukę. Dała mi magnez.
    Popijałem tussipectem (to taki syrop na kaszel) i było nieźle.
     
    Jesteś po tym tak skupiony, że nie słyszysz, co mówi do ciebie ktoś obok, na kogo nie patrzysz.
    Wystarczyło coś raz przeczytać i wszystko pamiętałem.
    Tuż przed maturą musiałem wrzucić drugi bieg i sięgnąłem po neotropil – to jest lek dla osób, które np. miały wypadek samochodowy i straciły pamięć.
    Efekty wg mnie za******e np. nie korzystałem z czegoś takiego jak kontakty w telefonie, tylko wybierałem numery z pamięci.
    Wady to pr*******e sny. Pamiętam, jak mi się śnił jakiś koleś.
    Ja nurkowałem a on pokazywał mi 3 palce i mówił, że to 8, potem 4 i mówił, że to 13.
    Po 4 palcach nie mogłem się doczekać kolejnej "lekcji" a tu nagle, gość zamiast palców zaskoczył mnie jakimiś kleszczami zaciskanymi na mojej głowie.
    I szarpie, i szarpie... Okazało się, że po tym leku śni mi się mój poród, a gość nie uczył mnie matmy, tylko sprawdzał rozwarcie.
    Żartuję, oczywiście nie śnił mi się żaden poród. On mi się zwyczajnie przypomniał.
    Lek w największej dawce dawał też dziwne skutki uboczne - myślę, że szło to trochę w stronę schizofrenii.
    Śniło mi się na przykład, że kogoś zamordowałem, a ciało ukryłem.
    Rano wstawałem i miałem wyrzuty sumienia tak silne, że chciałem iść na policję i się k***a przyznać.
    Potem te leki odstawiłem, ale gdy pewnego dnia, wychodząc z całą rodziną z walizkami na wakacje na parking zdziwiony stwierdziłem, że chyba nam za*****i samochód. A okazało się, że auto zostawiłem w sklepie 400 m dalej i wróciłem z tego sklepu z buta, bo w sklepie zapomniałem, że przyjechałem autem.
    Pomyślałem, że czas się wspomóc. Załatwiłem sobie leki na Alzheimera. Pamiętajcie chłopy, Alzheimera, a nie Parkinsona. To jest najważniejsze. Jak kupicie przez pomyłkę coś mocnego na Parkinsona, to nawet sobie konia potem nie zwalicie.
     
    Byłem zachwycony. Zdawało mi się, że nie ma rzeczy, o której bym zapomniał. Daty, rocznice , urodziny, imieniny jakbym miał dyskietkę w głowie. Ale czar prysł, gdy poszedłem do apteki. Mówię, poproszę lek na pamięć, ten..., no..., no wie pani... k***a, nie pamiętałem nazwy leku. To wszytko to była po prostu autosugestia!
     
    I pomyślałem, że to byłaby dobra historia na stand up. Usiadłem przy kompie, napisałem, klikam "zapisz jako" i nadaję nazwę pliku " stand up alzheimer" a tu... "Plik o tej nazwie już istnieje. Zapisać nowy?"
     
    Zapomniałem, że to już kiedyś pisałem.
     
    No i ogólnie, przez problemy z pamięcią zostawiła mnie dziewczyna.
    Zapominałem o jakiś ważnych datach typu rocznica, urodziny itp.
    Najgorsze było to, że zapominałem gdzie coś odłożyłem a później robiłem jej afere, ze schowała gdzieś i nie pamieta gdzie.
     
     
     
    Po dwóch, może trzech miesiącach życia szczęśliwego singla miałem dosyć. Nie oszukujmy się, na początku jest cudownie. Chodzisz gdzie chcesz, pijesz ile chcesz, gadasz z kim chcesz bez pretensji, że przeciez nie możesz mieć ładnych koleżanek. (Problem zaczął się kiedy prawa ręka już nie dawała rady.) Mimo wszystko brakowało mi kogoś komu moge się wygadać, z kim mogę się pośmiać i tym podobne związkowe bzdury.
     
    Kumpel zaczął mnie przekonywać, zebym zalożył sobie konto na jakims portalu randkowym. No i tak mysle: przystojny, dobrze zbudowany... to ja nie jestem. Więc założyłem tindera.
     
     
     
     
    Ale niedawno przeczytałem że oficjalnie funkcjonuje wśród nas zjawisko pigging co ma dosłownie znaczyć "wyrywanie świń". "Zabawa" polega na tym że faceci na portalach randkowych umawiają się i "zaliczaja" dość nieatrakcyjne i chodzące w mojej wadze albo i cięższe kobiety, co by nie mówić..., no takie, które mają tłusty czwartek przynajmniej...Raz w tygodniu. Po czym zrywają z nimi kontakt.
     
    Już przynajmniej wiadomo skąd się wzięło określenie "pigging"- od świń....czyli.... od facetów
    Bo jak śpiewał big cyc przecież każdy facet to świnia
     
    Trendy jednak bardzo szybko się odwracają i ja już czekam aż kobiety, będą podrywały brzydkich i grubych facetów, potem będą ich zaliczały i zrywały kontakt.
    ( w końcu będę miał powodzenie )
    Umówmy się panowie....Przecież każdy z nas będzie miał nadprogramowe kg.
    Szczupły facet bedzie jak yeti....niby gdzieś jest ale.... nikt go nie widział.
    Na siłowniach wymienia sprzęt, ławeczki będą wymienione na automaty z batonikmi, będą nowe szyldy reklamowe:
    "Zapisz się i przyjdź ..z nami spasiesz się jak świnia! Efekty widać już od pierwszego miesiąca!"
    I na koniec przesłanie do was drogie panie...
    Jeżeli wasz facet zaczyna tyc w związku, to nie dlatego że tak o niego dbacie, ale znaczy że...."coś chyba robicie nie tak" . Zastanówcie się nad tym i z tym Was zostawiam.
  8. Lubię to
    SaWuZa przyznał reputację dla  Don MateukoOstrokrzew paragwsjski czyli yerba mate   
    Na początek kilka słów o yerba mate, że tak ujmę, wprowadzenie w temat. Zapraszam do lektury!
    Czym jest yerba mate?
    Yerba mate to najbardziej popularny napój spożywany głównie w Ameryce Południowej (Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Urugwaj). Powoli staje się coraz bardziej popularny w Europie oraz w naszym kraju. Ma również swoich zwolenników na Bliskim Wschodzie - w Libanie i Syrii. Wszystko dzięki swoim wyjątkowym właściwościom. Yerba mate to suszone i zmielone listki i łodyżki ostrokrzewu paragwajskiego. Prawdopodobnie została odkryta przez Indian z plemiona Guarani.

    Dlaczego yerba mate staje się coraz popularniejsza? Odpowiedź jest prosta. Właściwości zdrowotne, które nam oferuje mate są nie do zastąpienia w jednym produkcie! A więc, co nam daje codzienne piecie yerba mate?
    reguluje procesy przemiany materii w ludzkim organizmie, pomaga w trawieniu, pozytywnie wpływa na jelita oraz żołądek, odbudowując zniszczone tkanki, pomaga w odchudzaniu, zmniejsza łaknienie, dzięki czemu jest skuteczną pomocą w zdrowej diecie, której celem jest zrzucenie paru zbędnych kilogramów, yerba mate to bogate źródło wielu witamin i minerałów(witamina A, B1, B2, C, żelazo, potas, sód, wapń, magnez i inne), pomaga zlikwidować objawy zmęczenia, poprawia sprawność fizyczną i umysłową, zwiększa koncentrację, naturalnie pobudza ciało oraz umysł, likwiduje poddenerwowanie, stymuluje system nerwowy, zwiększa naturalną odporność organizmu, stymuluje Centralny Układ Nerwowy, nie uzależnia. Czas na parzenie mate! Poniżej przedstawię Wam krótki opis sprzętu, którego potrzebujemy do parzenia.
    Bombilla - czyli rurka zakończona sitkiem, która służy do filtrowania naparu. Są tworzone z różnych materiałów: stali nierdzewnej, srebra, złota i innych stopów metali, a także naturalne z bambusa. Matero/Mate - określenie opisujące naczynie do sporządzania naparu yerba mate. Naczynka tworzy się z różnych materiałów(tykwa, bambus, ceramika, glina, drewno). Tak, to tylko dwie główne rzeczy, które potrzebujemy do parzenia yerby! Niezbędnym również jest termometr do mierzenia temperatury wody, ale raczej każdy wie jak to wygląda i w prosty sposób można go znaleźć. Czyścik również nam się przy do wyczyszczenia bombilli, ale kawałek materiału na stalowej lince raczej też nie potrzebuje większego opisu, tym bardziej, że dostajemy go z reguły w zestawie z bombillą lub w całym gotowym zestawie do parzenia.
    Parzenie yerba mate, dla osób, które dopiero z tym zaczynają przygodę może wydawać się żmudne i nudzące, ale wcale nie trwa to tak długo jak mogłoby się wydawać. Każdy kraj posiada swoje 'unikalne' metody parzenia mate, w których różnica jest dosłownie w detalach. Z reguły odróżnia się dwa sposoby parzenia mate. Szybki, czyli łatwiejszy, oraz ten dłuższy, bardziej żmudny, ale za to dający lepsze efekty i za razem trochę trudniejszy.
    Sposoby parzenia mate
    Sposób szybszy, łatwiejszy:
    Wkładamy bombillę do naczynka. Wsypujemy susz yerba mate do naczynia. W zależności jaką moc naparu chcemy uzyskać - od 1/4 do 3/4 objętości naczynka. Zalewamy susz niewielką ilością zimnej wody. Następnie zalewamy susz wodą o temperaturze nie wyższej jak 75 stopni. Sposób dłuższy, trudniejszy:
    Wypełniamy naczynie suszem od 1/4 do 3/4 jego pojemności. Przykrywamy otwór naczynia dłonią, odwracamy naczynie do góry dnem oraz potrząsamy energicznie kilka razy naczyniem w górę i w dół. Dzięki temu zabiegowi najdrobniejsze części mate oraz pył przesuwają się ku górze, przez co zmniejszamy ryzyko zatykania się bombilli. Następnie w pustą przestrzeń wlewamy powoli niewielką ilość wody w temperaturze pokojowej, aż do całkowitego jej wchłonięcia przez susz. Matero jest ciągle ułożone delikatnie po ukosie, susz znajduje się na ściance. Zalanie zimną wodą ma na celu uniknięcie utraty wartości odżywczych oraz aromatu płynącego z naparu. Następnie w pustą przestrzeń wlewamy powoli niewielką ilość wody w temperaturze pokojowej, aż do całkowitego jej wchłonięcia przez susz. Matero jest ciągle ułożone delikatnie po ukosie, susz znajduje się na ściance. Zalanie zimną wodą ma na celu uniknięcie utraty wartości odżywczych oraz aromatu płynącego z naparu. Umiezzczamy bombillę w pustą przestrzeń gdzie nie znajduje się susz. Teraz należy delikatnie wlać ciepłą wodę(do 75 °C) w pustą przestrzeń. Nalewamy niemal po brzegi, mając na uwadze pozostawienie na samej górze niewielkiej ilości ciągle suchej mate. Po dodaniu ciepłej wody należy odczekać około 2-3 minut i napar jest gotowy do wypicia. Gdy opróżnimy naczynie z naparu możemy dolewać ciepłej wody, aż do momentu, gdy nie będziemy już odczuwać dostatecznego smaku płynącego z naparu. Do suszu mate można dodawać inne składniki, które mają na celu zniwelowanie goryczki(miód, cukier czy zioła:mięta, mięta pieprzowa, werbena cytrynowa, liście bławatka i inne). Cukier można zastąpić innym zamiennikiem, przykładowo stewią, ksylitolem lub erytrolem.
    Samo parzenie dla niektórych może wydawać się dosyć skomplikowane, lecz nie trzeba się go idealnie trzymać. Należy jednak pamiętać o kilku bardzo ważnych rzeczach, których nie wolno nam ominąć:
    Nie mieszamy suszu bombillą, powoduje to zatykanie jej otworów i powstawanie tzw. błotka. W pierwszej kolejności wlewamy do naczynia zimną wodę, aby dłużej utrzymać aromat naparu i jego składniki odżywcze. Potrząsamy naczyniem zatykając jego otwór, aby najdrobniejsze elementy mate pozostały u góry. Do kolejnych zalań używamy wody o temperaturze maksymalnie 75 °C. Od dłuższego czasu sam osobiście piję mate i faktycznie efekty, dla których z reguły się ją pije są zauważalne. Poprawa jakości snu, o wiele lepsze działanie niż kawa czy tzw. energetyki, lepsza koncentracja, to nie są mity, to są fakty!
    Co, jak, gdzie i z czym na temat ostrokrzewu paragwajskiego, znanego jako yerba mate starałem się przybliżyć jak najbardziej. Mam nadzieję, że mi się to udało.
    Źródła:
    1 2 3 4
  9. Lubię to
    SaWuZa przyznał reputację dla NumberOneRESET 21.08   
    Cześć!

    Tak jak wspominałem dzisiaj odbędzie się reset LVL. Osoby, z TOPEK, proszę o zgłoszenie się do mnie celem przyznania nagród.

    Info o nagrodach:


    Jeśli chodzi o sam reset, zostanie przeprowadzony w nocy, ze względu na ograniczoną dostępność moją i innych osób, które mogą tę operację wykonać.

    Dodatkowo najbliższe 2-3 tygodnie mogę nazwać takim "presezonem". Na ten moment nie zostaną wprowadzone żadne zmiany (bezpośrednio na głównym serwerze) - będziemy natomiast pracować bardzo intensywnie nad zmianami na serwerze testowym, aby po tym okresie wprowadzić wszystkie zmiany na serwerze głównym.
    Staram się wszystkie zmiany konsultować z graczami, którzy wyrażają chęć zaangażowania. Wczoraj na TS'ie obyło się spotkanie, na którym wspólnie z ekipą omówiliśmy większość aspektów serwera - od klas, przez perki czy nowe elementy rozgrywki, po nawet zmiany w regulaminie. 

    Na ten moment nie udostępniam pełnego wykazu zmian, bo to prawdopodobnie będzie jeszcze ulegać usprawnieniom podczas procesu testowania.
    Mam nadzieję, że zmiany na serwerze zbudowane razem z graczami pozwolą nam sprawić, że serwer będzie dużo lepszy i pozwoli cieszyć się grą, większej ilości ludzi.

    Piona,
    Numerek 
  10. Serduszko
    SaWuZa przyznał reputację dla Aitler#492 - Pytanie Dnia   
    -Mgła gęsta jak mleko.
    -Obudził się w tobie poeta?
    -Mhm, chcesz usłyszeć fraszkę?
    -Pewnie.
    -Lambert, Lambert ty ch*ju.
    ~Wiedźmin 3
  11. Serduszko
    SaWuZa przyznał reputację dla BornDwa osiągnięcia   
  12. Puchar przegrywu
    SaWuZa otrzymał reputację od AitlerTest   
    Nick: SaWuZa
    SteamID: STEAM_0:1:70079337
    Serwer : COD 400
    Klasa: Assasin
    @SadoS @NumberOne #URLOP @Max Bugs @LOLSON 
  13. Lubię to
    SaWuZa przyznał reputację dla A3ro"Wierszyk/fraszka miesiąca" - Miesiąc Czerwiec.   
    Gdzieś w oddali słychać głoski 
    że adminem byłbym boskim 
    lecz nie o tym tutaj mowa 
    wlecze się jak ta niemowa.
    Siadam pisze ja tu widzę
    już dwa wiersze tutaj widzę 
    lecz się niczym nie przejmuje 
    bo to ja dziś tu rymuje.
    Fawor degradacji nie przyjmuje 
    lecz gdy olał sprawa pewna 
    że po czasie co odwalił 
    nic nie zrobi, się wypali.
    NemeziS asa Pika 
    pikachu na ogonie fika
    go przedstawiać nam nie trzeba 
    odszedł, wróci jak zajdzie potrzeba.
    Na mchu dziś jadali 
    lecz nie dojadali
    on z admina sie tu żegna 
    po degradzie droga kręta.
    Z dwusetki adminów pogedradowali
    Bo im się coś nie podobali
    PePe z admina zrezygnował
    Szybko poszedł i rapował.

    To już koniec tego wiersza
    A pogoda jest piękniejsza
    W głowie koniec rymów jest
    A Hisoka jest the best.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...