Skocz do zawartości

PlayHard

Bywalec
  • Liczba zawartości

    213
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Ostatnia odpowiedź

  • Darowizny

    0.00 PLN 

Aktywność reputacji

  1. Lubię to
    PlayHard przyznał reputację dla ~Czarna~[COD 800] PlayHard   
    W dniu dzisiejszym ze stanowiska admina na COD 800 rezygnuje @PlayHard . Dziękujemy za pomoc.
  2. Lubię to
    PlayHard otrzymał reputację od Lenovo97poprawione podanie o admina Lenovo   
    +Wiek
    +Doświadczenie
    AMMX +/- Bo znam twoje możliwości i jakie błędy popełniałeś 
    Zapewne nonsteam więc -
    Ja akurat mam dobry kontakt z kolegą / kontakt +
    +gt               - https://www.gametracker.com/player/Lenovo/80.72.34.124:27034/
    Myślę że okres próbny 2 tyg. będzie najlepszym wyjściem 
     
  3. Lubię to
    PlayHard przyznał reputację dla elo elo 350[KONKURS] Wierszyk dotyczący Multi-Head'a   
    Kiedy elo elo wbija na bita, to nawet Aquax się z nim wita,
    Vister twister w poduchach zakochany,
    ale to Lolson jest tutaj kochany ()
    Czarna jak to Czarna na swoim ODD2 kara, a może też skuna jara,
    Bezzi na forum już tyle nie siedzi,
    zrazek, ten króry leczy forum od zarazek,
    SadoS, to ziomek od zbierania poziomek
    Bania, typ, który nie chce iść do spania, ale przed zeusem się kłania,
    Abu, to moja morda, zapraszam go do mojego forda,
    z Vixenkiem trzymam sztamę, na resztę mam wyjeba**
    Skunik wyjechał na forum z fajną inicjatywą, wjechał też z zajebistą ksywą,
    Max.Bugs'a, mojego ziomka nie ruszy nawet stonka (XD)
    Verti powrócił na COD'a, więc czekam na loda
    Rekuseq płacze, gdy go boli brzuszek,
    Zeusa mi znerfili, bo grać na niego nie potrafili, boty, wyczuwam dla was kłopoty,
    Jako ostatnia zwrota, zawita dla nas Wredna, dobra z niej istota.
    Trochę mi to zajęło, ale wyszło  Jak coś z góry mówię, że to nie ma na celu obrażać  Pozdro ^^
     
     
     
     
     
     
     
     
  4. Lubię to
    PlayHard otrzymał reputację od Roy KeaneNowe klasy?   
    Jak mój kolega Roy napisał również jestem ZA ale nie sądzę żeby dodali klasy ponieważ nawet klanów naprawić,resetować lub wogóle je usunąć im się nie chce. Co do graczy więcej może być w wakacje i ponaprawiać wszystko co jest potrzebne temu. ps @A3romają na gdzieś
  5. Lubię to
    PlayHard otrzymał reputację od A3roNowe klasy?   
    Jak mój kolega Roy napisał również jestem ZA ale nie sądzę żeby dodali klasy ponieważ nawet klanów naprawić,resetować lub wogóle je usunąć im się nie chce. Co do graczy więcej może być w wakacje i ponaprawiać wszystko co jest potrzebne temu. ps @A3romają na gdzieś
  6. Serduszko
    PlayHard otrzymał reputację od  WaRninG1#191 - Pytanie Dnia   
    Nie
  7. Lubię to
    PlayHard przyznał reputację dla VisTeR.'[CS:GO JACKPOT] PlayHard   
    Z dniem wczorajszym na admina serwera awansował @PlayHard.
    Gratki 
  8. Lubię to
    PlayHard otrzymał reputację od Sudden DarknessSiemanko ;v   
    elo
  9. Lubię to
    PlayHard przyznał reputację dla VisTeR.'Ja tutaj?   
    Zapraszam na STEAM/TS3. CL/ 
  10. Lubię to
    PlayHard przyznał reputację dla Lauuzleconko   
  11. Lubię to
    PlayHard przyznał reputację dla LuckyLoserpropozycje   
    morski-zrobione
    ciemny fiolet- nie zrobione
    pomarańcz-na reset
    1.  Jak się kogoś ogląda to statystyki się "topią".(1ss)
    2. Czasami gra po rozgrzewce wygląda tak. (2-3ss) ✓
    3. Brak możliwości dawania infa (po śmierci) ✓
    4. Przydałoby się wywalanie gracza za afk (w tej chwili 16:50 10.04.2019 typ stoi afk z 4 mapy :v) ✓
    5. Zwiększenie slotów do minimum 21 bo 1 slot zabiera hltv✓ (jak będzie częściej pełny serwer dam ci znać lub jakiś adminek @PlayHard @Krystiaff @Tosia  @wishmeluck_)
    6. Jak już są te guardy to lepiej je zaktualizować ✓
    7. Komendy amx_ip i amx_last nie działa ✓
    8. Dodanie komend /hp /me ✓
    9. Komendy w konsoli są strasznie skąpłe ✓
    10. Standardowo nowe skiny
    11. Dodać rzucanie granatów na krótki dystans ✓
    12. W rynku, jest więcej skinów do wystawienia niż do zdobycia 1-3 rynek 4-6 eq (pierwsza kolumna rynek druga to eq), w każdym typie broni tak jest m4 jako przykład
    13. Tak jak @PlayHard napisał na dole ×
    14. Tak jak ci już pisałem nie widze czatu zmarłych jak żyje, i żywych jak leże × ( @PlayHard widzi :v, @wishmeluck_ nie widzi :v)
    15. Admin po śmierci powinien mieć wgląd w drużyne przeciwną ×
    16. Klany po banicie (permamentnej)  lidera powinny być rozwiązywane lub władza nad klanem spadać na tego który wpłacił najwięcej (nie licząc lidera oczywiście)
    17. Czasami po rozgrzewce nie daje losów. Pisze kto wygrał ale ich nie przyznaje nikomu ( @wishmeluck_ mówi, że najczęściej jak wygrywają 2 osoby) ×
    18. Kosy typu butterfly mają opóźnienie w ataku jak mają trafić w model
    :v. Na kosie bayonet jest napisane cs-lucyfer tak ma być :D?
    @VisTeR.'  @VisTeR.'
    Chwilowo do tego się przyczepie :v



  12. Lubię to
    PlayHard przyznał reputację dla LuckyLoserJa tutaj?   
    TAK
    zgłasza
    aktywny
     
     
    jak zgłaszasz to pisz nick, a nie wh i się domyśl
     
  13. Serduszko
    PlayHard otrzymał reputację od LuckyLoserJa tutaj?   
    Nick:PlayHard
    Wiek:dziś 16  
    Doświadczenie (w byciu adminem):myślę że nawet nawet xD
    Znajomość AMXX (W skali 1-10):6/7 /10
    Staż w CS-sie: 8 lat
    Steam / NonSteam: Steam
    Dlaczego Ty: Grają takie osoby które potrafią bardzo szybko utrudnić grę  
    Czas jaki dziennie poświęcasz na CS-a: po egz to 3/4 h
    Kontakt: steam,forum
    Link do GameTracker'a:https://www.gametracker.com/player/PlayHard/91.224.117.58:27060/
  14. Lubię to
    PlayHard przyznał reputację dla KrystiaffJa tutaj?   
    Na tak, często gra i jest ogarnięty.
  15. Lubię to
    PlayHard otrzymał reputację od PsYcI-I0Dobre zmiany   
    1.Nie wiem czy ogólnie są potrzebne asysty tak naprawdę to jest nie potrzebne 
    2.Wyj*bane na to\również możesz sobie modele wyłączyć 
    3.Po to jest tak dużo żeby było grane,a jak się zmniejszy to każdy sobie wbije to co chce i przestanie GRAĆ 
    4.Za tym jestem żeby takie coś powstało 
  16. Lubię to
    PlayHard przyznał reputację dla VisTeR.'[CS:GO MOD JACKPOT] Krystiaff   
    Z dniem dzisiejszym na range admina awansuję @Krystiaff.
    Gratulacje. 
  17. Serduszko
    PlayHard przyznał reputację dla ClueeyOpowiadanie - ,,Choroba nie wybiera''   
    ,,Choroba nie wybiera’’
    Bohaterzy tego opowiadania są fikcyjni, lecz historia oparta jest na faktach, wydarzyła się naprawdę. 
       Była niedziela. Świergot ptaków wskazywał na to, że właśnie budzi się kolejny, pełen wyzwań dzień. Klara otworzyła oczy. Na zegarze dochodziła godzina 7:30. Zazwyczaj nie wstawała o tej godzinie, lecz tym razem postanowiła się przełamać. Wstała, poszła do toalety, wzięła poranny prysznic, umyła zęby, uczesała włosy, zrobiła makijaż, jednakże coś jej nie pasowało, ta głucha cisza, która rzadko w jej domu o tej porze panowała była dla niej wielkim zdziwieniem, przecież o tej godzinie jej ojciec dawno już nie spał, siedział w kuchni, popijając kawę rozwiązywał krzyżówki lub oglądał telewizję. Tym razem nie. Dla Klary było to bardzo podejrzane, aczkolwiek uznała, że każdy może mieć gorszy dzień i może chcieć dłużej pospać. Ba! Sama potrafiła spać do 13:00. Widząc, że w domu nic się nie dzieje, wszyscy śpią, postanowiła posprzątać trochę, aby odciążyć mamę. Minęły dwie godziny, a dom błyszczał jak nigdy. Na zegarze wybiła godzina 9:20. Przyszedł czas na śniadanie. Przygotowała kanapki dla całej rodziny, a także zaparzyła kawę i herbatę. Zawołała na posiłek rodziców oraz swoich dwóch starszych braci. Do stołu usiedli wszyscy prócz jej ojca. Klara stała się jeszcze bardziej podejrzliwa.
    - Mamo, a co z tatą? Nie przyjdzie? - zapytała.
    - Tata źle się czuję, kochanie, chciał jeszcze chwilę poleżeć, na pewno niedługo przyjdzie. - odparła stanowczo matka.
    - Może tata potrzebuje lekarza? W końcu nigdy nie mówił nikomu o tym, że źle się czuję, to jest naprawdę dziwne. - powiedziała Klara.
    - Myślę, że ojciec ma po prostu zły dzień, nie przejmuj się, zjedzmy na spokojnie śniadanie, wszystko będzie dobrze. Jeżeli tata poczuje się gorzej na pewno pójdziemy z nim do lekarza. - odpowiedziała mama.
    - Mam nadzieję, że się nie mylisz, mamuś. Smacznego.
    - Dziękujemy. - odpowiedzieli wszyscy obecni.
    Wszystkim tak smakowały kanapki wykonane przez Klarę, że nic nie zostało. Biedna zamartwiała się dalej. Podczas, gdy jej mama sprzątała po śniadaniu, ona postanowiła jednak zajrzeć do sypialni rodziców i skontrolować czy z tatą na pewno jest wszystko w normie. Powoli rozszczelniła drzwi, ukradkiem zajrzała do środka, ujrzała tatę leżącego w łóżku. Pomyślała, że musi z nim porozmawiać.
    - Dzień dobry, tato, mama mówiła, że źle się czujesz, jest już lepiej? Nie przyszedłeś nawet na śniadanie, nie wstałeś wcześnie rano, a to do ciebie niepodobne.
    - Nie mam ochoty rozmawiać. Wyjdź z mojego pokoju. - odparł
    - Ale tato...
    - Wyjdź powiedziałem!
    Zastosowała się do próśb ojca, przecież nie będzie robić nic na siłę. Opuściła pokój, poszła do łazienki, by poprawić rzęsy. Usłyszała, że ktoś zakluczył się w pokoju, od razu pomyślała o tacie. Musiała to sprawdzić. Kolejny raz podeszła do drzwi, ale próbując je otworzyć zorientowała się, że są one zamknięte na klucz. Przeraziła się.
    - Tato! Otwórz te cholerne drzwi!
    - Nie mogę, boję się - cichym głosem odrzekł ojciec.
    - Ale.. tato.. czego się boisz? - postanowiła spytać dziewczyna.
    - Słyszę głosy! Widzę go! Nie róbcie ze mnie głupka!
    Już wtedy wiedziała, że coś jest nie tak. Ewidentnie z jej tatą działo się coś niedobrego. Powiedziała o tym mamie.
    - Mamo, tata zamknął się w pokoju i nie chce się odkluczyć, twierdzi, że się boi i że ktoś tam jest!
    - Klara, ojciec od paru dni bardzo dziwnie się zachowuje, zauważyłam to ja, ciocia i wujek, z tatą dzieje się coś złego. Musimy załatwić numer do psychiatry.
    Tata Klary był alkoholikiem. Nigdy nikt z jej rodzeństwa, nawet ona, nie traktował go jako ojca, był dla nich całkiem obcy, nigdy nie dało się z nim porozmawiać, był bardzo oschły dla nich, lecz tego dnia wszyscy się o niego martwili, w końcu to jeden z najbliższych członków ich rodziny. Jeszcze tego samego dnia mama zadzwoniła do siostry ojca z zapytaniem o numer do dobrego psychiatry, ciotka musiała go posiadać, ponieważ jej syn, a kuzyn Klary, choruje na nerwicę i jest pod obserwacją tego lekarza.
    - Cześć, Magda, mogłabyś mi podać numer do tego psychiatry, do którego chodzi Jasiu?
    - No witaj, Aniu, oczywiście, a coś się stało? - spytała zmartwiona ciotka.
    - Tak, Paweł się bardzo dziwnie zachowuje, ostatnio odstawił alkohol, a jak wiesz pił codziennie na umór i obawiam się, że to właśnie mogą być tego skutki. Zamknął się w pokoju, ma omamy wzrokowe i słuchowe, bardzo się o niego martwimy.
    - Ojej.. to naprawdę ciężka sytuacja, już podaję, masz coś do pisania?
    - Tak mam, możesz dyktować.
    - 698..
    - Mhmm..
    - 096..
    - Ehem..
    - 567, zapisałaś czy coś powtórzyć?
    - Ok, chyba mam wszystko. 698 096 567, zgadza się?
    - Tak. No dobrze, Aniu, ja mam jeszcze parę rzeczy do zrobienia, zadzwoń do tego psychiatry, jest bardzo sympatyczny i potem napisz mi SMSa co powiedział. Trzymajcie się ciepło. Pa.
    - Nie ma sprawy. Dziękuję. Pa.
    Wydawałoby się, że już wszystko załatwione, numer do psychiatry jest, wystarczy tylko zadzwonić, aczkolwiek mama Klary stwierdziła, że zrobi to na drugi dzień, ponieważ było już południe, godzina 15:00, a nie wiedziała, do której lekarz odbiera telefony w gabinecie. Powolnie mijał ten dzień dla całej rodziny. Klara dalej myślała co jest z jej tatą, uświadomiła sobie, że może on mieć chorobę psychiczną, bo przecież jej dziadek - ojciec jej ojca, również miał takie objawy, był nawet w szpitalu psychiatrycznym, babcia wypisała go na żądanie, bo bardzo tęsknił za domem, a ten jakiś czas później popełnił samobójstwo, powiesił się przy ich domu, w budynku zwanym ,,budą''. Myśl, że gwóźdź, na którym zawisł jej dziadek dalej jest w tej budzie przyprawiał ją o dreszcze. Przypomniała sobie, że tata ostatnio napominał o nim w rozmowie z jej bratem, że on również tam skończy, że jego życie nie ma sensu, wykończy się. Wtedy nikt tego nie brał na poważnie i to był właśnie największy błąd.
       Nastał nowy dzień, poniedziałek, właściwie początek tego dnia był powtórką wczorajszego, ten poranek wyróżniało tylko to, że mama Klary zadzwoniła do lekarza i opowiedziała mu wszystko po kolei, to, że tata zamyka się w pokoju nie chcąc nikogo do niego wpuścić oraz o wszelakich omamach słuchowych i wzrokowych, które doświadczył w ostatnim czasie. Psychiatra zadeklarował, że przyjedzie w celu zbadania ojca w ten sam dzień pod wieczór, około godziny 18:00. Wszyscy ucieszyli się, że dowiedzą się co jest z tatą nie tak, aczkolwiek fala szczęścia szybko opadła. Paweł dowiedział się o tym, że Ania zadzwoniła do lekarza psychiatry i postanowił, że ucieknie z domu. Zaczęła się wielka gonitwa, mama Klary z jej bratem ledwo zdążyli go złapać i uspokoić. Podczas rozmowy z lekarzem, ten rzekł jej, że jeżeli ojciec będzie wykazywał jakąkolwiek agresję lub będzie chciał uciekać mają od razu dzwonić na pogotowie - tak też zrobili. To już nie był ich tata, coś w niego wstąpiło, był zupełnie inny, miał ich za wrogów, a przecież nikt nie chciał go skrzywdzić, chcieli mu tylko pomóc. Na karetkę czekać trzeba było 2 godziny, paranoja, przez cały ten czas kobieta z synem musiała trzymać swego męża, by ten nie uciekł, to mogło skończyć się tragicznie. Po długim oczekiwaniu przyjechała karetka. Wraz z ratownikami medycznymi cała rodzina udała się z korytarza na dole na górę do kuchni. Usiedli.
    - Dzień dobry, co się stało? - spytał jeden z ratowników mamę Klary.
    - Dzień dobry, z moim mężem od paru dni dzieje się coś niedobrego, nic nie je, nie pije, inaczej się zachowuje, ma różnego rodzaju lęki oraz omamy, dziś próbował nam uciec z domu, by uniknąć wizyty psychiatry. - odparła.
    - Proszę odwołać tego psychiatrę, prawdopodobnie przewieziemy pani męża do szpitala psychiatrycznego.
    - Dobrze, już dzwonię do niego, ale do szpitala psychiatrycznego?! Myśli pan, że jest aż tak źle?
    - Obawiam się, że tak, aczkolwiek najpierw musimy zbadać tego pana. Zapraszam, pójdzie pan z nami do karetki - odpowiedział ratownik.
    Tata Klary nie stawiał oporów, poszedł z nimi. Chyba jeszcze wtedy był świadomy, że to może mieć duży wpływ na to co się dalej stanie. Z każdą kolejną sekundą i minutą nieobecności ojca i ratowników przez myśl przelatywały wszystkim różne wersje wydarzeń, np. co jeżeli ma jakiegoś guza? może jakiś wylew? może depresja? Nikt jednak nie zgadł. Ratownicy wykonali podstawowe badania, podali ojcu Klary jakieś leki na uspokojenie, po czym wrócili na górę wraz z nim i pokazali im wyniki. Teoretycznie wszystko było w normie, według ratowników Paweł nie nadawał się do szpitala psychiatrycznego. Kazali znowu zadzwonić do psychiatry i umówić się na wizytę, najlepiej jeszcze w ten sam dzień. Mama Klary powiedziała, że dopiero co go odwołała, zaś ratownik nalegał, aby ta zadzwoniła, a on sam z nim porozmawia na ten temat i to wszystko wyjaśni. Tak też zrobił, tym razem wizyta miała odbyć się u lekarza w gabinecie, nie u nich w domu, o godzinie 19:00. Ratownicy udali się na dalszą służbę, rodzina podziękowała za pomoc. Paweł - ojciec Klary, w końcu coś zjadł i napił się wody po czym stwierdził, że idzie się zdrzemnąć, dał swojej żonie buziaka w policzek po czym udał się do sypialni. Spał do godziny 18:10, chwilę później wstał z łóżka i poszedł usiąść na fotel w kuchni. Ania - mama dziewczyny, prosiła go, aby ten zaczął się powoli ubierać, gdyż niedługo będą musieli zbierać się na wizytę. Jej mąż zaś odmawiał, nie chciał, twierdził, że oni chcą go uwięzić, zrobić z niego wariata. 
    - Paweł, do cholery, chodź już, ubieraj się, nie daj się prosić, musimy wiedzieć co jest z tobą, lekarz przypisze ci potrzebne leki, aby było ci lżej. - zapewniała Ania.
    - Nigdzie nie jadę. Nie zrobicie ze mnie głupka. - odpowiedział zbulwersowany mąż.
    - My naprawdę nie chcemy dla ciebie niczego złego, chcemy ci pomóc, proszę cię, chodź.
    - Nie i koniec.
    - Jeżeli kochasz mnie i nasze dzieci to musisz tam jechać, nie możesz tak lekceważyć swojej choroby, zrób to dla nas.
    - Dobrze, ale obiecaj mi, że będziemy tam tylko chwilę.
    - Zapewniam Cię, kochanie, lekarz tylko przypisze ci leki i jedziemy do domu.
    Pojechali więc, dzieci niecierpliwiły się w domu, martwiły się, że może być naprawdę źle. Ich rodziców nie było około godziny, niby niedużo czasu minęło, ale czekając na tak ważne wieści wydaje się jakby to była wieczność. Przyjechali do domu, weszli na górę, usiedli w kuchni. Klara po chwili przyszła i zaczęła rozmowę. 
    - No cześć, i jak tam tato? Lekarz przypisał Ci jakieś tabletki?
    - Tak, przypisał, mam nadzieję, że pomogą.
    - Klaruniu, nalej tacie może trochę wody? - wtrąciła się mama.
    - Nie, ja nie chcę wody. - oznajmił ojciec.
    - Jest już późno chodźmy spać, weź jeszcze tylko tabletki, tato, nie zapomnij. - poprosiła Klara.
    Dziewczyna udała się do swojego pokoju, do łóżka, rodzice zostali w kuchni. Mama podała tacie leki, wydawało się, że wszystko jest w porządku. Dobrze powiedziane: ,,wydawało’’. Rodzice poszli do sypialni. Wszyscy usnęli koło godziny 22:00.
       Minęły dwa dni, była środa, dzień zaczynał się dobrze, rzec można byłoby, że jest dużo lepiej, aczkolwiek ta myśl nie utrzymała się długo. Mama Klary była w pracy, zaś sama dziewczyna była w szkole, w domu byli tylko jej bracia i tata. Na zegarze dochodziła 11:00, gdy jej ojciec znów zakluczył drzwi i tym razem zabarykadował je także krzesłami, nie było możliwości wejścia tam. Otworzył okno, zaczął krzyczeć do sąsiadów, wołać o pomoc, wykrzykiwał różne bzdury:
    - HALO! Proszę mi pomóc! Oni mnie trują! Chcą mnie zabić! Pomóżcie! Błagam!
    Jeden z braci był przerażony, nie wiedział co ma zrobić, próbował dostać się do środka, bał się, że jego ojciec wyskoczy przez to okno, popełni samobójstwo.
    - Ojciec! Otwórz te za*****e drzwi! Nie rób nic głupiego! Zamknij to okno! - krzyczał przez drzwi.
    - Nie otworzę! Chcecie mnie wszyscy zabić! POMOCY! - dalej nawoływał z okna.
    Brat stracił cierpliwość, wykonał telefon do swojej mamy, aby ta wróciła szybko do domu, zadzwoniła do psychiatry, u którego byli parę dni wcześniej oraz wezwała pomoc. Tak też zrobiła, zadzwoniła do sąsiadów - bardzo dobrych znajomych ojca, aby przybyli z pomocą. Przybiegli od razu po odebraniu telefonu, również byli zaniepokojeni takim zachowaniem ze strony swojego Pawła. Pan Józek - jego przyjaciel, a zarazem sąsiad, postanowił, że spróbuje na spokojnie dostać się do środka. Zaczął pukać w drzwi.
    - Paweł, to ja, Józek, weź otwórz te drzwi, porozmawiaj z nami, nie rób głupot. - spokojnie prosił kolega ojca.
    - Józek?! Co ty tutaj robisz? No... dobra, wyjdę, ale nie róbcie mi nic złego.
    - Nie bój się, nikt nie chce zrobić tobie nic złego.
    Tata Klary odstawił krzesła, które barykadowały drzwi, odkluczył je, po czym wyszedł. Wszystkim domownikom oraz przybyłym spadł kamień z serca, teraz mogli być pewni, że nie wyskoczy przez to okno, nie zrobi nic co mogłoby zagrażać jego życiu. Postanowili z nim porozmawiać.
    - Paweł, co się tobie stało, że robisz takie rzeczy? - spytał Józek.
    - Oni chcą mnie tu uwięzić, trują mnie, chcą zrobić ze mnie wariata. Teraz wezwaliście pogotowie, bo chcecie się mnie pozbyć? Ha! Wiedziałem!
    - Nikt ciebie nie truje ani nikt nie chce wyrządzić ci krzywdy, po prostu jesteś chory, musisz to leczyć inaczej będzie jeszcze gorzej. W szpitalu na pewno lepiej się tobą zaopiekują, nie będziesz czuł się tam źle.
    - Nie pojadę do żadnego szpitala, nie zamkniecie mnie.
    Rozmowa ta trwała może jeszcze 10 minut, chwilę po tym na miejsce przyjechało pogotowie. Tym razem nie ujrzeli oni dwóch ratowników medycznych, teraz przyjechał jeden ratownik wraz z lekarzem. Podczas, gdy bracia Klary rozmawiali z nimi, ich ojciec znów zamknął się w pokoju, znów głośno krzyczał przez okno o pomoc. Lekarz się zdenerwował, powiedział, że nie będzie się patyczkował. Wezwał policję. Chwilę po wezwaniu pod ich domem zjawił się radiowóz. Doktor powiedział funkcjonariuszom jak wygląda sytuacja, o tym, że chory psychicznie człowiek zamknął się w pokoju, nie chce wyjść, a nie ma możliwości dostania się do niego, do środka. Policjanci udali się na górę, lecz nim zdążyli cokolwiek zrobić, Paweł sam opuścił pomieszczenie, siedział już w kuchni, a nie w swojej sypialni, najwidoczniej pan Józek porozmawiał z nim przez drzwi, ponieważ w tym czasie nikogo poza nim nie chciał słuchać. Wszyscy byli coraz bardziej zdenerwowani oraz zmartwieni stanem mężczyzny. Lekarz zapomniał czegoś z karetki, więc razem z ratownikiem udali się na chwilę do swojego wozu. Funkcjonariusze również nie mieli już powodów, aby zostać, pojechali na dalszą służbę. W czasie, gdy wszyscy siedzieli w kuchni, Paweł pokazał swojemu synowi, że leki, które mu podawał z mamą są w jego kieszeniach, tak naprawdę ich nie brał. Widać było, że tabletki były już w buzi, ponieważ były już takie mętne, nie do końca rozpuszczone, jedna z nich leżała nawet pod krzesłem na ziemi w kuchni. Trudno było o to, aby ojciec Klary czuł się lepiej skoro nie brał odpowiednich lekarstw. Wiadomo, że choroba przez te parę dni pogłębiła się, było dużo gorzej. Lekarz wrócił z powrotem na górę, poprosił Pawła do ambulansu, by wykonać mu znowu jakieś badania, tym razem inne. Znów zniecierpliwieni bliscy czekali na jakiejkolwiek informacje na temat jego stanu, był to dla nich ogromny stres. Mijały sekundy, minuty, minęła nawet i godzina zanim lekarz i Paweł zjawili się znów w kuchni. Lekarz wydał diagnozę. Tata Klary potrzebuje leczenia psychiatrycznego, jest ono nieuniknione, stwierdzono alkoholowy zespół odstawienny. Sam mężczyzna załamał się, rodzina była lekko zdziwiona, lecz wiedziała, że tak to wszystko się potoczy, że trafi do tego szpitala, sam psychiatra w gabinecie mówił do mamy Klary, że według niego od razu powinien trafić do tego ośrodka. Wszyscy, którzy byli obecni w domu pożegnali się z Pawłem, łzy cisnęły im się do oczu, aczkolwiek byli pewni, że tam mu pomogą, wyleczą go lepiej niż oni w domu. 
    - Pa, tato, na pewno cię odwiedzimy, przywieziemy ci potrzebne rzeczy, nie przejmuj się, będzie lepiej. - oznajmił jeden z jego synów.
    - Paweł, tam ci pomogą, nie obawiaj się, gwarantuje ci, że tam szybko cię wyleczą. - pocieszał przyjaciel.
    Mężczyzna płakał, te wszystkie słowa bardzo go dotknęły, zależało mu na bliskich, nie chciał opuścić swojego domu, jednak musiał to zrobić. Przytulił wszystkich, powiedział parę słów od siebie, po czym udał się z lekarzem do karetki. Ambulans odjechał. Wszyscy zamarli. 
       Nikt nie spodziewał się takiego rozwoju akcji, tego, że od nadużywania alkoholu, a następnie jego odstawieniu może wydarzyć się taka tragedia, cała rodzina zawsze mówiła Pawłowi, aby przestał pić, on jednak twierdził, że nie jest alkoholikiem, nie pije dużo. Należy pamiętać, że pijak zawsze twierdzi, że nie pije dużo, a w gruncie rzeczy jest zupełnie na odwrót. Dalszy ciąg tej historii będzie odbywał się w szpitalu psychiatrycznym, czy warto było uzależniać się od alkoholu? Co przyniosą wyniki badań w ośrodku? Na te pytania Paweł odpowie w kolejnej części tego opowiadania.
    © Copyright By Clueey
  18. Lubię to
    PlayHard przyznał reputację dla Max#153 - Pytanie Dnia   
    Only Red Bull w sumie nie daje mi energii i skrzydel ale lubie jego smak szczegolnie z jägerem
    @aureox Powaznie w to wierzysz ? Tauryna w Redbullu nie ma nic wspólnego z ta legenda
  19. Lubię to
    PlayHard otrzymał reputację od Max#153 - Pytanie Dnia   
    Monster i RedBull
  20. Serduszko
    PlayHard przyznał reputację dla ClueeyWitajcie ^_^   
    Cześć i czołem! Mam na imię Aleksandra, liczę sobie 17 surowych zim, pochodzę z małego miasteczka o dość śmiesznej nazwie - Czarna Woda. Uczęszczam do pierwszej klasy technikum o profilu logistycznym, nie ukrywam, nie jest to mój wymarzony zawód, zaś myślę też, że nie jest on najgorszy i jest do przeżycia, kierunek studiów obiorę zupełnie inny, przynajmniej tak planuję, zobaczymy jak to będzie z pisaniem matury. W wolnym czasie czytam dużo książek - kryminały są całym moim życiem, piszę opowiadania, a także inne prace pisemne oraz śpiewam i gram na perkusji, czynnie występuję na różnych uroczystościach czy też imprezach, przykładowo: w listopadzie śpiewałam na Ergo Arenie Gdańsk/Sopot przed Ewą Farną - jako ,,support''. Prowadzę kanał na YouTube, który szczęśliwym trafem ostatnio bardzo dobrze funkcjonuje i leci cały czas do przodu, osiągnęłam już ponad 38 tysięcy subskrybentów, dzięki czemu moje marzenia zaczynają się spełniać, podejmuję różnorakie współprace z ,,większymi'' ode mnie kanałami. Ponadto kocham języki obce, marzę o tym żeby opanować biegle co najmniej 15 języków, póki co potrafię mówić tylko, lub dla niektórych w aż 8 językach, pozwolę je sobie wymienić: angielski, niemiecki, turecki, hiszpański, francuski, słowacki, rosyjski i norweski - jestem walnięta na punkcie języków, szkoda w ogóle tu się rozczulać nad tym. Uwielbiam też gotować - często spotykam się ze stwierdzeniem, że kobieta lubiąca gotować jest ideałem, dlatego też myślę, że warto się tym pochwalić, chociażby w formie żartu. Lubię też motoryzację - to chyba u mnie rodzinne -, wszelkie auta oraz motocykle są dla mnie bardzo fascynujące i myślę, że w przyszłości można się obawiać o bezpieczeństwo na drodze, gdyż w momencie zdania przeze mnie prawa jazdy, na drodze pojawi się jeden pirat drogowy więcej, ale spokojnie, dam znać w momencie, w którym czas będzie się ewakuować! Na ogół jestem osobą otwartą na nowe znajomości, choć też nie zawsze, zależy to wszak od mojego samopoczucia. Nie lubię osób, które są natrętne, zbyt ciekawskie, obłudne i konfliktowe. Z reguły staram się do wszystkich podchodzić identycznie - przyjaźnie -, zawsze pierwsza wyciągam rękę, lecz niekiedy nie wychodzę na tym pozytywnie. Czasami zauważyć można, że jestem zbyt szczera, zawsze mówię to co chcę powiedzieć, nie owijam w bawełnę, jeżeli coś mi się nie podoba, mówię to od razu, nie lubię udawać. Jestem osóbką bezkonfliktową wbrew pozorom, choć jeżeli już wyniknie jakieś niepotrzebne spięcie między mną, a osobą trzecią to staram się je jak najszybciej wyjaśnić i załagodzić w każdy możliwy sposób. Wolę porozmawiać niż bez sensu ciągnąć kłótnię. Nie lubię rywalizacji. Nie uznaję zasady ''oko za oko, ząb za ząb'', staram się ustępować innym chociaż czasem nerwy wygrywają. Posiadam dziwne poczucie humoru i ogromny dystans do siebie jak i ogólnie do świata. Lubię pomagać innym ludziom, kocham słuchać dobrej muzyki, a w wolnym chwilach grywam w CS'a przesiadując na różnych serwerach, gdzie poznaję masę nowych ludzi i kręcę z nimi dobre śmieszki. Często uważam, że nie pasuję do tych czasów, ponieważ nie jestem typem osoby lubiącej imprezy i nie kręci mnie taki tryb życia jaki prowadzi większa część dzisiejszego, młodego społeczeństwa. Mój nick na serwerach brzmi: ,,Żona Stalina'', może wywołać wszelakie kontrowersje - jestem tego w pełni świadoma, aczkolwiek gram pod tym nickiem już parę dobrych lat i nie zamierzam go zmieniać, poza tym kojarzy mi się z moim przyjacielem z pewnej sieci, z którym właśnie wybraliśmy sobie nicki ,,Stalin'' oraz ,,Żona Stalina'', więc służy to również jako pewnego rodzaju pamiątka po znajomości. Mam również nadzieję, że ludki są tutaj przyjaźni i pomocni oraz, że bez problemu zaklimatyzuję się tutaj. Pozdrawiam serdecznie.
  21. Lubię to
    PlayHard przyznał reputację dla SadoSKlany   
    Przy następnym resecie klany również będą resetowane 
  22. Lubię to
    PlayHard przyznał reputację dla  SQNFUNMapa Multi-Head'a   
    Witajcie!
    Jako że za 3dni mija trzecia rocznica mapki którą zrobiłem w 2017r. i czuje do niej poniekąd jakiś sentyment to pomyślałem sobie aby odświeżyć temat.
    Jak co roku napisałem do wszystkich adminów oraz kilku aktywnych użytkowników forum czy nie chcieliby zostać dodani do mapki ale jeżeli kogoś pominąłem albo któryś z graczy czy innych użytkowników naszego forum chciałby zostać do niej dodany to wystarczy napisać do mnie PW z nazwą miejscowości.
    Jeszcze raz chciałbym wszystkim podziękować za pomoc w zbudowaniu tej mapy, bo bez Was by jej nie było jak i zachęcam do obczajenia ludzi ze swoich okolic oraz multiheadowych spotkań integracyjnych  

    Czerwony punkt na mapie to miejsce w którym co roku odbywa się ZLOT MULTI-HEAD'a na przełomie lipca/sierpnia dlatego też jakby ktoś się chciał wybierać to możecie sobie pobieżnie obczaić kogo macie ewentualnie po drodze i z kim moglibyście się zabrać. 
    Jeszcze raz dzięki!
    Piona!
    https://www.google.com/maps/d/u/0/edit?mid=1lpzP8yFrRLqLUmjtgi5EEFzgCgw&ll=53.572953047278766%2C19.229791506249967&z=6
  23. Lubię to
    PlayHard przyznał reputację dla EjoEjo wita wszystkich :) !   
    Siemanko siemanko z tej strony  Dawid w internecie i w życiu realnym jestem znany jako Ejo :). Pochodzę z małej wsi z okolic Płocka/ Sierpca/ Płońska (Woj. Mazowieckie). Posiadam na swoim karku 17 wiosen, interesuje się głównie sportem (Piłka nożna, siatkowa i ręczna ), ale nie tylko tym, godzinami lubię siedzieć i grać w gry komputerowe, oczywiście jak każdy chłopak  kręcą mnie również dziewczyny w czasie wolnym uczę się grafiki oraz programowania w różnych językach. W tygodniu z dumą noszę wojskowy mundur :). Na sieć trafiłem przez  dwoje ludzi z tego forum @Bezzi & @Max.Bugs dzięki wam za to, że powiedzieliście z jakiego forum  jesteście . Myślę, że zostanę z wami na dłużej
     
    Pozdrawiam Ejo Wielki noob
  24. Serduszko
    PlayHard otrzymał reputację od BlondynaaaaaBlondi wita ;)   
    Siema 
  25. Serduszko
    PlayHard otrzymał reputację od pemeqPodanie o admina   
    Wiek +
    Doświadczenie ma +
    Amxx +
    Steam --
    Gt + 
    Jestem na Tak , załatw sobie steam w najbliższym czasie (ba święta będzie przecena) . Jak już jestem to co się stało z Opiekunem że go nie widać nigdzie .
    Pozdrawiam Play 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...